
Przystosowanie auta do jego niepełnosprawności szacują na 200 tys. zł. Jeżeli mu się uda zebrać tę kwotę, zyska samodzielność.
Robert Grabowski ma 25 lat i mieszka w Niezabyszewie (gm. Bytów). - To było w 2006 r. Pomagałem rodzicom na gospodarstwie. Zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Doszło do uszkodzenia kręgosłupa i rdzenia, co spowodowało paraliż nóg i tułowia poniżej żeber oraz utraty prawej ręki - mówi R. Grabowski. Młody mężczyzna się nie poddał. Rozpoczął długą drogę do sprawności. - Dwa razy do roku na 8 tygodni wyjeżdżam na prywatne rehabilitacje kilkaset kilometrów od domu - mówi 25-latek. Gdy skontaktowaliśmy się z nim w tym tygodniu właśnie przebywał na terapii w Bydgoszczy. - Jestem też częściej narażony na infekcje, np. grypę, przeziębienia czy zapalenia pęcherza, nerek. Wiąże się to z częstymi wizytami u lekarza. Nie poddaje się. Walczę o lepsze i samodzielne życie. Nadal chcę się uczyć i doszkalać w swoim zawodzie, czyli informatyka. Niestety, moim ograniczeniem jest to, że nie mogę przemieszczać się sam. Wszędzie musi dowozić mnie mama, która jest coraz starsza i miewa kłopoty ze zdrowiem. Codziennie zawozi i odbiera mnie z pracy, do której mam 8 km - tłumaczy R. Grabowski. Pragnie niezależności i samodzielności. By ją zyskać, potrzebuje specjalnie przygotowanego samochodu. - Póki co nie mam konkretnego modelu na oku. Ważniejsze jest jego dopasowanie do mojej niepełnosprawności. Z tego co sprawdzałem, w Polsce nikt nie przystosowuje auta do osoby z jedną kończyną. Znalazłem jednak firmę, która robi to w Niemczech. Zamiast kierownicy zamontowany byłby dżojstik. Ważne jest też, aby posiadał miejsce na wózek. Dzięki niemu nie musiałbym polegać cały czas na osobach trzecich. Chciałbym wykonać kolejny krok ku samodzielności i odciążyć trochę rodziców - wyjaśnia mężczyzna. Wiąże się to jednak z dużymi kosztami, których 25-latek nie jest w stanie pokryć sam. Potrzebne jest 200 tys. zł. - Gdy zaczynaliśmy spotykać się z Robertem wspominał mi, że jego marzeniem jest własny samochód. Nigdy jednak nie podjął kroku, aby je zrealizować. Podczas nagrywania ze znajomymi filmiku, pomyślałam, że warto byłoby zrobić coś takiego dla niego. Organizujemy zbiórkę na portalu pomagam.pl - mówi Inga Patoka. - Jej znajomy, który hobbystycznie zajmuje się kręceniem i montażem filmów, nagrał jeden ze mną, który wstawiliśmy na stronę. Opisaliśmy także moją sytuację. Teraz proszę o pomoc w osiągnięciu celu - mówi R. Grabowski.
Wpłacać pieniądze można na stronie: pomagam.pl/pomoc-dla-roberta.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!