Reklama

Osiem goli Kaszubii Studzienice w Kończewie

15/10/2024 07:10

W pechowych okolicznościach przegrali piłkarze z Tuchomia w Wyczechach. Po 3 pkt. do swojego dorobku dopisały Kaszubia Studzienice i GTS Czarna Dąbrówka.

Na mecz 10 kolejki sezonu w słupskiej klasie okręgowej Myśliwiec Tuchomie pojechał do Wyczech. Mimo że goście byli mocno osłabieni brakiem paru piłkarzy z podstawowego składu (m.in. Damian Sobisz, Krystian Barra i Krzysztof Szymanowski) z wiceliderem tabeli zagrali całkiem dobrze. W pierwszej połowie mogli objąć prowadzenie, jednak najlepszych okazji nie wykorzystał Patryk Hildebrandt, który dwukrotnie zbyt długo zwlekał z oddaniem strzałów. W drugiej połowie Łukasz Kościan mógł dać gospodarzom prowadzenie, ale strzelił obok słupka. Więcej z gry mieli jednak tuchomianie, którzy zdominowali środek pola. A jednak przegrali.

Pechowa dla Myśliwca okazała się sama końcówka meczu. Tuchomianie wyszli z kontrą w przewadze liczebnej, ale Filip Krycki za mocno sobie wypuścił piłkę i gospodarze ją przejęli. Wyprowadzili błyskawiczną rekontrę i Paweł Łacko strzałem na bliższy słupek ulokował futbolówkę w siatce. - Jest duży niedosyt. W kontrze szliśmy pięciu na trzech i mogliśmy się pokusić nawet o pełną pulę, a wróciliśmy do domu z niczym – podsumowuje Tomasz Gruba, trener Myśliwca.

                                                                                 - - -

Granit Kończewo, który znakomicie rozpoczął sezon, ostatnio notuje wyraźną zniżkę formy. Wykorzystali to piłkarze Kaszubii Studzienice, którzy bez najmniejszych problemów pokonali beniaminka na jego boisku. Już po 5 minutach studzieniczanie prowadzili 2:0, a po kwadransie 3:0. Jako pierwsi gole dla drużyny trenera Karola Szymleka strzelili Damian Wajs, Kacper Kreft i Denis Jakuć. W 27 min gospodarze stracili Łukasza Wołczkę, który otrzymał czerwoną kartkę za wybicie piłki ręką z linii bramkowej po strzale Artura Rzepinskiego. Rzut karny wykorzystał Krzysztof Kropidłowski i było już po meczu. W początkowych fragmentach drugiej połowy trener Kaszubii dokonał aż 5 zmian i trochę czasu trwało, zanim padły kolejne gole. Na 5:0 podwyższył Rafał Soldatke. Ostatecznie pojedynek zakończył się wygraną 8:2. Po stronie Kaszubii na listę strzelców wpisali się jeszcze Krzysztof Baumgard, Rafał Soldatke, a na koniec padł gol po samobójczym trafieniu gospodarzy. - Łatwe zwycięstwo, ale trzeba przyznać, że dobrze zagraliśmy. Dużo goli strzeliliśmy, można było jednak pokusić się o znacznie więcej, bo wybornych okazji nie brakowało – mówi trener Karol Szymlek.

                                                                                - - -

GTS Czarna Dąbrówka na mecz z outsiderem rozgrywek do Machowina pojechał po 3 pkt. Zaczęło się zgodnie z planem, bo w 7 min prowadzenie gościom dał Dawid Wdowczyk, a w 21 min na 2:0 podwyższył Jan Kwiecień. Goście mogli prowadzić wyżej, jednak w dwóch dobrych sytuacjach Adam Osowski nie poradził sobie z bramkarzem Granitu. Kłopoty zaczęły się chwilę po tym, jak w 60 min w wyniku drugiej żółtej kartki boisko opuścił Adam Osowski, bowiem błyskawicznie drużyna z Czarnej Dąbrówki straciła gola. Piłkarze GTS zwarli jednak szyki obronne i nastawili się na kontry. W efekcie byli bliżsi zdobycia kolejnych goli niż gospodarze wyrównującego trafienia. Sytuacji sam na sam nie wykorzystał Grzegorz Lejk, a ze strzałem Remigiusza Hinca poradził sobie bramkarz. - Już w pierwszej połowie powinniśmy rozstrzygnąć ten mecz, a tak trochę nerwówki po stracie kontaktowego gola było – mówi Zbigniew Cierzan, trener GTS.

 

 

 

 

 

 

 


 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 15/10/2024 08:16
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do