
W pojedynku drużyn rejonu bytowskiego piłkarze Myśliwca w Tuchomiu pokonali zawodników z Czarnej Dąbrówki 2:0. Kaszubia Studzienice męczyła się na wyjeździe z outsiderem, ale wygrała.
Mecz w Tuchomiu pomiędzy Myśliwcem a GTS Czarna Dąbrówka zaplanowano o godz. 15.00, ale za zgodą obu zespołów rozpoczął się nieco wcześniej z obawy przed zapadającymi ciemnościami. I rzeczywiście, w pierwszym dniu po zmianie czasu na zimowy szaro i buro zrobiło się już krótko po tym, jak zawodnicy rozpoczęli drugą połowę meczu.
Początek należał do gospodarzy, ale nie potrafili oni stworzyć sobie klarownej okazji bramkowej. Z upływem czasu coraz odważniej poczynali sobie piłkarze GTS i niewiele zabrakło, by wyszli na prowadzenie. Najpierw sytuację sam na sam z bramkarzem Markiem Stoltmanem przegrał Szymon Tochman, później golkipera Myśliwca strzałem z ostrego kąta nie zdołał pokonać Mateusz Malek, a na koniec najlepszej sytuacji nie wykorzystał Dawid Wdowczyk. Kapitan gości zwodem minął już bramkarza, ale wówczas z tyłu nadbiegł Sebastian Sobczyński i wybił piłkę do boku.
Kluczowa dla losów meczu okazała się 48 min, gdy na bramkę GTS szarżował Dominik Michańczyk. Próbował go powstrzymać Grzegorz Lejk i tuchomianin upadł na murawę. Arbiter bez wahania wskazał na punkt oznaczający 11 metr, a obrońcę z Czarnej Dąbrówki ukarał żółtą kartką. Piłkę ustawił Krystian Barra i pewnym strzałem dał Myśliwcowi prowadzenie. Mecz mocno się zaostrzył i co rusz arbiter wyciągał żółty kartonik. W sumie w drugiej połowie pokazał aż 9 żółtych kartek (z tego dwie otrzymał będący na ławce rezerwowych drugi golkiper GTS Krzysztof Wasilewski). Gra była coraz bardziej szarpana, nieładna. O ile goście mogli mieć jeszcze nadzieję na korzystny wynik, to w 75 min po podaniu Mateusza Demko pięknym strzałem głową pozbawił ich złudzeń Volodymyr Verbytskyi. W samej końcówce jeszcze dwukrotnie na bramkę ładnie uderzali gospodarze, ale efektownymi interwencjami popisał się Bartłomiej Trawicki.
- Jestem bardzo zadowolony z postawy chłopaków, bo się postawili i nogi nie odstawiali. W pierwszej połowie mieliśmy trochę dobrych sytuacji bramkowych, w drugiej Myśliwiec zepchnął nas do defensywy. Myślę, że gdyby był remis, nikt nie byłby pokrzywdzony – podsumowuje trener Zbigniew Cierzan, trener GTS.
- Pierwsza połowa wyrównana, może trochę ze wskazaniem na GTS. W drugiej zmieniliśmy ustawienie i to przyniosło efekt. Myślę, że w tym meczu byliśmy lepszym zespołem - mówi Tomasz Gruba, trener Myśliwca.
- - -
Kaszubia Studzienice miała trudną przeprawę na wyjeździe z zamykającym tabelę Unisonem Machowino. Gospodarze postawili się ekipie trenera Karola Szymleka. W 23 min po trafieniu Arkadiusza Leszczyńskiego Unison objął prowadzenie. Studzieniczanie długo się męczyli, zanim w 67 min wyrównali po strzale Rafała Soldatke, a dopiero w 86 min wyszli na prowadzenie po golu Artura Rzepinskiego. Wynik ustalił w 5 minucie doliczonego czasu gry wprowadzony kilka minut wcześniej Krystian Nielsen.
- Przyznam, że trochę obawiałem się tego meczu, bo jesteśmy przetrzebieni przez kontuzje. Zależało nam na jak najszybszym strzeleniu bramki, a to się nie udawało. Jak oni zdobyli gola, mecz stał się dla nas mocno nerwowy. Z każdą minutą było coraz trudniej, na szczęście w końcu bramki padły. Najistotniejsze są 3 pkt. Po to tam pojechaliśmy – mówi Karol Szymlek, trener Kaszubii.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie