Reklama

Maria Klaman: „Chcę wracać na Kaszuby, gdy tylko będzie okazja"

24/05/2024 07:22

Rozmawiamy z pochodzącą z Jamna Marią Klaman, która w ostatnich dniach została powołana na wiceprezydent Krakowa.

Kurier Bytowski - Powołanie na wiceprezydent Krakowa musi być dla pani wyróżnieniem.

Maria Klaman - Nie tyle wyróżnieniem, co docenieniem wieloletniej pracy w samorządzie i organizacjach pozarządowych. Udzielam się na wielu płaszczyznach. Zwyczajnie lubię pracować z ludźmi, działać w zespole. Z prezydentem Aleksandrem Miszalskim mamy sporo wspólnego, podobne spojrzenie na funkcjonowanie samorządu. Cieszę się, że będę z nim współpracować.

Jak właściwie do tego doszło?

Miałam przyjemność uczyć się od świetnych samorządowców, zwłaszcza Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu. Tam właśnie poznałam od podszewki, jak funkcjonuje samorząd miejski. Miałam też okazję w Ruchu Samorządowym „Tak! Dla Polski" współpracować z panią Aleksandrą Dulkiewicz, prezydent Gdańska, czy Jackiem Sutrykiem, prezydentem Wrocławia. Dzięki temu poznałam wielu znakomitych polityków, których bacznie obserwowałam.

Był dylemat czy opuszczać Trójmiasto?

Oczywiście, bo z Trójmiastem związana byłam praktycznie przez połowę swojego życia. Po ukończeniu liceum w Bytowie studiowałam w Gdańsku, tam podjęłam pracę. Później na jakiś czas przeprowadziłam się do Warszawy, ale ostatecznie wróciłam do Sopotu. Decyzja była trudna, ale wiedziałam, że dam radę i postanowiłam podjąć się wyzwania. Znam siebie i nie wyobrażam sobie innego rozwiązania.

Kraków to piękne miasto. Znała je pani wcześniej?

Tak, bo ogólnie sporo jeżdżę po Polsce z racji obowiązków zawodowych i miałam okazję poznać wiele różnych miejsc. Jednak pierwszą wizytę w Krakowie wspominam szczególnie, bowiem była to wycieczka szkolna jeszcze w liceum w Bytowie. Do dziś pamiętam zdjęcie pod pomnikiem Adama Mickiewicza.

Udało się już znaleźć mieszkanie?

Jestem w trakcie poszukiwań. Na szczęście mam w Krakowie przyjaciół, u których zatrzymałam się na krótko. Oglądałam kilka mieszkań na Krowodrzy i Podgórzu. Piękne dzielnice. Na pewno uda się coś znaleźć, chociaż ceny wynajmu mieszkań w Krakowie są wysokie. To problem wielu większych i mniejszych miast w Polsce.

Jakie zadania będzie pani pełnić w krakowskim ratuszu?

Zgodnie z ustaleniami, mam odpowiadać za edukację, politykę społeczną i mieszkalnictwo. Spory zakres obowiązków, ale to tylko dodatkowa motywacja. Najlepiej czuję kwestię mieszkalnictwa. Mamy już pewne pomysły na jego rozwój w Krakowie, na budowę nowych mieszkań na wynajem i powołanie Rzecznika Praw Lokatorów.

W kwestii edukacji. W takim mieście jak Kraków samych szkół jest mnóstwo...

Licząc te publiczne, jest to ok. 420 placówek - przedszkoli, szkół, placówek samorządowych. Podlegają pod to również Młodzieżowe Domy Kultury i podobne jednostki. Będzie co robić.

A więc ilu urzędników będzie pani podlegać?

Ciężko powiedzieć, ale na pewno będzie to kilkaset osób. To nie tylko urzędnicy, ale także dyrektorzy szkół, dyrektorzy innych placówek.

Teraz na Bytowszczyznę będzie dalej. Rozumiem jednak, że będzie pani wracać na Kaszuby?

Na pewno rzadziej, niż mogłam sobie na to pozwolić w Sopocie, ale znajdę sposób. Kwestia odpowiedniego ułożenia pracy i jej planowania. Nie wyobrażam sobie jednak, by choć na chwilę nie wrócić w rodzinne strony. Kocham morze, las, jeziora. Chcę wracać na Kaszuby, gdy tylko będzie okazja.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 19/06/2024 09:37
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do