Reklama

Łączy stare z nowym. Galeria

18/08/2014 11:15
Ta z wykształcenia rolnik w naszych stronach kojarzy się bardziej jako animator związany z teatralną grupą Brzozaki. To się jednak zmienia. W tym sezonie turystom odwiedzającym kwatery agroturystyczne w Chośnicy, Jasieniu czy Nowej Wsi jawi się przede wszystkim jako producent ekologicznych warzyw. Pani Ewa przekonuje, że właśnie one mogą być szansą na dorobienie sobie w naszych stronach.

Ewę Orzechowską zastajemy nieopodal jej ogrodu w Baranowie. Tuż przed wejściem do niego stoją niewielkie kompostowniki, a obok leży spora fura końskiego obornika - trafia tu z pobliskiej stajni. - To wspaniały nawóz, ale nie tylko - mówi ogrodniczka. Lepiej nasłonecznioną część tej kupki porastają ......, krewniaczki dyni, tyle że o bardziej wyrazistym smaku i nie tak łatwo się rozgotowujące. - W tym roku ten nawóz posłużył mi też do eksperymentu. Wiadomo, że na skutek procesów, które w nim zachodzą wydziela się sporo ciepła. W tym roku postanowiłam je wykorzystać. W lutym na wierzchu takiej pryzmy urządziłam inspekt. Mimo mrozu, udało mi się wyhodować niemal całą potrzebną mi rozsadę - mówi pani Ewa.

Sam ogród, tj. jego główna część, podzielona jest na cztery kwatery: zbożową, kukurydziano-słonecznikowo-gryczaną, ziemniaczaną i warzywną. W sumie ok. 8 arów, na których stosuje się płodozmian. Zboże potrzebne jest jako źródło paszy dla kur i słomy. - Nie stosuję chemicznych środków chwastobójczych. Zamiast nich wykorzystuję ściółkowanie słomą. Tak jak dawniej w Polsce wykładam ją pomiędzy warzywami. Nie tylko tłumi wzrost chwastów, ale też chroni glebę przed wysuszeniem - tłumaczy ogrodniczka. Jak mówi, wiele nauczyła się od polskich działkowców i okolicznych rolników, choć sama wychowywała się w Wielkiej Brytanii, gdzie skończyła rolnicze studnia na Uniwersytecie Walijskim. - Jak przyjeżdżają do mnie goście z Anglii, jako pierwsze w Bytowie wcale nie pokazuję im zamku, tylko ogródki działkowe. Są zachwyceni, bo u nich nie ma ich zbyt wielu, choć żywność ekologiczna jest tam bardzo popularna - mówi. Kukurydzę, jej słodką odmianę, przeznacza do jedzenia, z kolei gryka i słonecznik mają raczej przyciągać ptaki, które dobrze sprawdzają się jako „środek owadobójczy”. Ziemniaki i warzywa pani Ewa zużywa na własne potrzeby, a w tym roku po raz pierwszy przeznaczyła część również na sprzedaż. W okolicznych kwaterach agroturystycznych zostawiła ulotki, w których oferuje płody swojego ekologicznego ogrodu. - To nie są wielkie pieniądze. Wystarczy jednak, by w sezonie żyć tylko z tego - wyjaśnia.

Jak podkreśla, pracy przy warzywach i ziołach, bo i je uprawia, poświęca w sezonie 2-3 godziny dziennie. Pewnie czasu na inne zajęcia, a ma jeszcze kury, owce i konie, prowadzi też grupę Brzozaki, uczy angielskiego, no i lubi czytać, miałaby znacznie mniej, gdyby nie wolontariusze. Od 6 lat odwiedzają ją młodzi ludzie z Polski, Wietnamu, Egiptu, USA, Francji, Niemiec, Anglii, Kanady, Finlandii, Indii. Pomagają w gospodarstwie, za co pani Ewa daje im wikt i opierunek. Pomaga też lepiej poznać Kaszuby. Niektórzy, zarażeni pasją do ekologicznego rolnictwa, sami założyli u siebie podobne uprawy, w których tradycje łączą z nowoczesną wiedzą i technologiami.

- Kaszubskie piaszczyste ziemie, choć uznawane za słabe, to skarb dla ogrodnictwa. Odpowiednio zasilane organicznie i umiejętnie nawadniane stają się ciepłym, przyjaznym podłożem dla większości warzyw, a nieprzyjaznym dla wielu szkodników, są przy tym lekkie w kultywacji. Póki co mamy też czyste powietrze i wody, z daleka od ciężkiego przemysłu i górnictwa czy dużego ruchu drogowego. Pod nosem rozrasta się ponadmilionowa aglomeracja trójmiejska, przyjeżdżają turyści, rynek zbytu na ekologiczną żywność jest spory i będzie się nadal powiększał. Aż się prosi, by coraz więcej osób w naszej okolicy wzięło się za takie ogrody. To może być jedna ze specjalizacji Kaszub - mówi ogrodniczka.

Pani Ewa ma też inne marzenia. Chciałaby sprowadzić z Francji nowoczesne, lekkie i bardzo ergonomiczne narzędzia do uprawy, ciągnione przez konia - pług i bronę. Myśli również o lepszym wykorzystaniu deszczówki, nowym tunelu foliowym czy powiększeniu sadu. Znając jej determinację można się spodziewać, że jej plany się ziszczą.

[gallery link="file" ids="12901,12902,12903,12904,12905,12906,12907,12908,12909,12910,12911,12912,12913,12914,12915,12916,12917,12918"]

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do