Reklama

Gruntowe zawody wędkarskie parami na Jeziorze Długim w Niezabyszewie

14/08/2022 17:20

Po raz pierwszy na Jeziorze Długim w Niezabyszewie PZW Bytów zorganizowało gruntowe zawody wędkarskie parami.

W tym roku bytowskie koło PZW postanowiło zmienić lokalizację nocnych zawodów, które w ostatnich latach odbywały się na jeziorze Miłe w Półcznie. - Były takie lata, że organizowaliśmy je też w Ugoszczy. Nasi członkowie nieraz wspominali nam, że może warto byłoby spróbować na Długim w Niezabyszewie. Tam też dość często padają duże karpie, o których informują nas wędkarze. Postanowiliśmy spróbować i zobaczyć, jak impreza wyjdzie w tym miejscu - mówi Piotr Kluk, prezes PZW Bytów. Nad Długie, na gruntowe zawody wędkarskie parami o puchar bytowskiego starosty, zaproszono 6.08. W rywalizacji wzięły udział 23 duety z kół wędkarskich z Motarzyna, Słupska oraz Bytowa. Zawody rozpoczęły się o godz. 15.00 i trwały do godz. 9.00 następnego dnia. Na haczykach lądowały głównie płocie, okonie, leszcze i jazie. Pojawiły się również karpie i węgorz, jednak nie posiadały wymaganego wymiaru, więc ich nie punktowano. - Nie trafił się żaden większy okaz, choć na to liczyliśmy. Podejrzewamy, że wpływ miało załamanie pogody, bo z 35oC temperatura spadła do 20oC. Nie było jednak tak źle. Z wody łącznie wyciągnięto ok. 30 kg ryb - tłumaczy P. Kluk.

Puchar Starosty Bytowskiego trafił do Bogdana i Rafała Kluszczyńskich (PZW Bytów), którzy z wody wyciągnęli ponad 4,5 kg ryb. Drugie miejsce zajęli Łukasz i Dariusz Stanisławkowie (PZW Motarzyno) z 4 kg. Na trzecim, z wynikiem 2,8 kg, uplasowała się para Patrycja Jasnoch i Bartosz Borek (PZW Bytów, PZW Trzy Rzeki). Czwarte miejsce zajęli Łukasz Litwiński i Sławomir Gzella (PZW Bytów), a piąte - Wiesław Pałubicki i Piotr Skrzeczyna (PZW Bytów). Największą rybę, leszcza mierzącego 32 cm, złowił Zbigniew Kropidłowski z Bytowa. Zwycięzcom wręczono puchary, nagrody oraz dyplomy. Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe gadżety. - Zbiornik na organizację tego typów zawodów jest dobry. Zawodnicy mieli sporo miejsca dla siebie, bo mogliśmy sobie pozwolić na duże odległości między stanowiskami. Jedyna niedogodność to dojazd. Wędkarze nie mieli możliwości podjechać na stanowisko, więc musieli dźwigać cały sprzęt na miejsce. Myślimy, że damy jeszcze szansę Jezioru Długiemu w przyszłym roku. Tym bardziej że w Półcznie w gm. Studzienice planujemy zorganizować dwie imprezy. Jednak zaznaczam, że nie jest to jeszcze przesądzone - tłumaczy P. Kluk.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do