
W meczu 8 kolejki piłkarze Bytovii Bytów ulegli Czarnym Pruszcz Gdański 0:2. Po tym spotkaniu goście wskoczyli na fotel lidera IV ligi pomorskiej.
Był to drugi z serii meczów czarno-biało-czerwonych z zespołami aspirującymi do awansu. Tydzień temu Bytovia gościła Wikęd, w piątkowy wieczór zmierzyła się z niepokonanymi dotąd Czarnymi Pruszcz Gd. Goście od razu przystąpili do ataku. W 8 minucie tuż obok słupka głową posłał piłkę Bartosz Zalewski, a po chwili Łukasz Pupka-Lipiński z trudem obronił strzał Oskara Ryka. Bytowiacy odpowiedzieli w 18 minucie płaskim uderzeniem Dawida Kiełpińskiego, ale bramkarz Czarnych był na posterunku. Poradził sobie również w kolejnej akcji ze strzałem Adama Grossa. Po raz kolejny gospodarze stanęli przed szansą w 31 minucie. Vova Kaydrovych po rzucie rożnym zamknął akcję na dalszym słupku strzałem głową, jednak bramkarz przeniósł piłkę nad poprzeczkę. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy swoje sytuacje mieli też goście, ale na posterunku był Łukasz Pupka Lipiński.
O ile w pierwszej połowie bytowiacy potrafili przeciwstawić się Czarnym, w drugiej odsłonie goście totalnie zdominowali grę. Chociaż to gospodarze mogli objąć prowadzenie już w pierwszej akcji. Adam Gross efektownie złożył się do strzału przewrotką, lecz o centymetry minął się z piłką. Potem nacierali Czarni. Przewagę udokumentowali golem w 68 min, gdy bezpośrednio z rzutu wolnego z 20 metra do siatki trafił Bartosz Zalewski. Co ciekawe, bytowiacy mogli od razu odpowiedzieć. Po strzale Artura Wojacha w polu karnym piętką kierunek piłki zmienił Dawid Kiełpiński i piłka o centymetry minęła słupek. Był to jednak tylko przerywnik w atakach Czarnych. W 86 minucie piłkarze z Pruszcza Gdańskiego zdobyli drugą bramkę po strzale Bartosza Apostołowicza. W doliczonym czasie gry bytowiacy mieli jeszcze szansę na honorowe trafienie, jednak w solowej akcji Kacper Bąkowski przestrzelił. Ostatecznie Czarni sięgnęli po zasłużone zwycięstwo. Nie ma co, była to zdecydowanie najlepsza ekipa, jaka w tym sezonie gościła na stadionie przy ul. Mickiewicza.
BYTOVIA Bytów 0
CZARNI Pruszcz Gd. 2
BYTOVIA: Łukasz Pupka-Lipiński - Adam Tandecki (65 Adam Szmidke), Michał Szałek, Filip Lipka, Igor Bąkowski (63 Karol Dargas), Maciej Błaszkowski (73 Michał Wdowiak), Vova Kaydrovych, Artur Wojach, Samuel Wirkus (79 Kacper Bąkowski), Adam Gross, Dawid Kiełpiński.
BRAMKI: 0:1 Bartosz Zalewski (69), 0:2 Bartosz Apostołowicz (86).
KOMENTARZ TRENERA
Tomasz Bąkowski, Bytovia: - Gratulacje dla zwycięzców. Przegraliśmy z zespołem lepszym, dominującym w całym spotkaniu. Boli bramka na 0:1, bo nie miała prawa wpaść. Źle się zachowaliśmy w murze. Kto wie, gdyby ten gol nie padł... Czarni przyjechali po pełną pulę, więc musieliby gonić wynik i się otworzyć. Przed nami wyjazdowy mecz, a tam nie punktujemy. Musimy popracować nad grą na boiskach rywali.
WIDZIANE Z BOISKA
Michał Szałek, Bytovia: - Mimo atutu swojego boiska, nie byliśmy w stanie się przeciwstawić. Może przy odrobinie szczęścia, przy wyprowadzeniu precyzyjnej kontry, mogliśmy się pokusić o bramkę, ale z przebiegu meczu w pełni zasłużona wygrana gości i trzeba pogratulować zawodnikom Czarnych. Musimy odbić się na wyjazdach, bo dotąd średnio nam to szło. Teraz przegraliśmy u siebie, gdzie dotąd zazwyczaj punktowaliśmy, więc trzeba odrobić trzy punkty w Pelplinie. Gramy dalej. Sytuacja w tabeli jest w miarę bezpieczna. Patrzymy na tych, co przed nami, by ich gonić, a nie na tych co za nami.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie