Reklama

Anastazja Dyjasek - wiersze to dla niej odskocznia od codzienności

27/12/2019 18:32

Wesołe, rymowane, o działce, pogodzie - takie głównie wiersze tworzy Anastazja Dyjasek z Bytowa. To dla niej odskocznia od codzienności.

- Zaczęło się właściwie od mojej siostry. Wysłała do mnie i drugiej siostry wierszyk z wycieczki, o jeziorze, lesie. Też odpisałyśmy jej rymowanką, tak się wygłupiałyśmy. Potem dzieci chciały jakieś do szkoły, o słoniu czy koniu. Układałam więc dla nich. I tak się zaczęło. Później miałam trudne przeżycia i to też wpłynęło na to, że pisałam - mówi Anastazja Dyjasek z Bytowa. Tworzy wiersze rymowane. - Jakoś nie wychodzą mi białe - zdradza. Żeby chwicić za pióro, potrzebuje spokoju i czasu. - Umiem usiąść i stworzyć od razu cały wiersz. Przychodzi myśl, wtedy siadam i piszę. Muszę od razu, bo później się zapomni - mówi. Jej twórczość ma raczej wesoły charakter. Najczęstszym tematem jest ogród, kwiaty, ptaki, pogoda. O tym też powstał jej pierwszy utwór. - To długi wiersz o tym, co na mojej działce kwitło, od wiosny do jesieni. Ogród mnie inspiruje - mówi bytowianka. Nierzadko bohaterami jej utworów są znajomi. - Na przykład sąsiadka, sąsiad, któremu pomagałam. Napisałam też o pan Henryku Czyżu - mówi A. Dyjasek.

Od kilku lat należy do bytowskiego Klubu Literackiego „Wers”. - Spotykamy się co miesiąc. Jest fajnie. Każdy czyta to, co napisał. Jedna osoba drugiej coś tam podpowie - mówi. Jest autorką w sumie 150 tekstów, które przechowuje w koszulkach w segregatorze. - Może kiedyś komuś się przydadzą, ktoś je przeczyta. Zrobiłam też kilka komplecików z moimi wierszami. Dałam szwagierce, koleżance. Cieszyły się i mówiły, że mam wydać książkę. Ale na to mnie nie stać - mówi. Kilka jej wierszy ukazało się na naszych łamach, parę zamieszczono w dwóch antologiach „Bytów literacki”. - Ma powstać kolejna i tam też mają trafić - mówi A. Dyjasek.

Popełniła również kilka utworów w rodnej mowie, choć jak mówi, pisać po kaszubsku nie umie. - Nigdy nie uczyłam się tej pisowni. W styczniu br. na spotkaniu z kaszubską literaturą w Zagrodzie Styp-Rekowskich w Płotowie goście odczytywali swoje wiersze w rodnej mowie. Więc ja też odczytałam swój po kaszubsku, choć napisany po polsku. Kilka swoich utworów przetłumaczyłam, ale zapisuję je po swojemu - mówi A. Dyjasek. Tworzenie jest dla bytowianki odskocznią od życia codziennego. - Cieszę się, że umiem przelać na kartkę to, co czuję. Jak ktoś przyjdzie, to mogę się pochwalić, pokazać, co wymyśliłam - mówi A. Dyjasek. Jej główną pasją jest jednak robienie ozdób z krepiny, wstążek, papieru. Wiosnę i lato spędza z kolei najczęściej w ogrodzie. - Dopóki będę mogła, to będę pisać. Nie snuję żadnych dużych planów, ani nie robię sobie nadziei. To dla mnie odchyłek od codzienności - dodaje Anastazja Dyjasek.

I.B.

 

Moja działka

 

Na mojej działeczce jest bardzo wesoło

Mój kotek i wnuki biegają tu wkoło

Bardzo lubię działkę, choć pracy tu sporo

A od tej roboty w nocy ręce bolą

Nawet w niedzielę się na nią wleczemy

Kawę popijamy, kiełbaski pieczemy

Każdy tutaj u nas znajdzie coś dla siebie

Jedno popracują, inni policzą chmurki na niebie

No a moje wnuczki fajne babci robią

Upieką je z piasku, kwiatkami ozdobią

No i zawsze mamy co do kawki zjeść

I nic nie musimy tutaj z domu nieść

Gdy nam słonko grzeje, zaraz smutek znika

Może ktoś mi powie, że mam działką bzika...

 

 

Na zymkù

Na drëdzi dzéń

z zómkù ptôszczi spiéwałë

że nareszce wiosnã òbôczëc bë chcałë

Jeszcze biôłi płatczi lecą z nieba

A tu wiãcy słunka nam trzeba

Më téż kąsynk narzékômë

be tej zëmë dosc mómë

Chcemë słunka i pògòdë

A w Wiôlgą Noc ful wòdë

 

 

Kwiecień 2019

 

Gdy słoneczko mocniej grzeje

jest wesoło i radośnie

lecz gdy wiatr tak mocno wieje

trudno myśleć nam o wiośnie

Już trawka zielona na chodniku

i każde dziecko o tym pamięta

by bazie były w wazoniku

przecież niedługo będą święta

 

Postęp

 

Co się teraz dzieje w świecie,

to na pewno wszyscy wiecie

Messengerem i Facebookiem,

wysyłają wszystko z hukiem

Że zwierzętom dokuczają,

no i że im jeść nie dają

Na pół zdechłe krowy, konie,

ludzie też nie dbają o nie

W rządzie źle się zachowują,

jedni na drugich ciągle plują

Jedni rządzą lepiej,

inni znowu źle,

Tamci dają dużo,

no a tamci nie

Jednym dają kasę,

innym jest za mało

No i strajki wszędzie,

czy kiedyś się tak działo?

Ci co mają dużo, więcej wciąż by chcieli

Jakby swej rodziny utrzymać za co nie mieli

Pożyjemy, zobaczymy

co se jeszcze wywalczymy

Ale jeszcze się taki nie narodził,

żeby wszystkim jednakowo dogodził

 

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do