
Były przedmiotem pożądania każdej panny młodej. Pięknie zdobione, a nawet rzeźbione służyły potem przez lata. Bywało, że na końcu trzymano w nich zboże. Mowa o skrzyniach wiannych. Poza nimi na nowej wystawie w Muzeum Zachodniokaszubskim w Bytowie pojawią się także kufry. I jednych, i drugich placówka ma pokaźną kolekcję.
- W sumie mamy ich ponad 50. Na stałej ekspozycji pokazujemy jedynie kilka. To m.in. kaszubska skrzynia posagowa z piękną malaturą i najstarszy w naszych zbiorach kufer gotycki z przełomu XV/XVI w., który pokazujemy w refektarzu. Pozostałe znajdują się w naszym magazynie - mówi Maciej Kwaśkiewicz z Muzeum Zachodniokaszubskiego w Bytowie, w którym przygotowywana jest wystawa skrzyń i kufrów. Wszystkie związane są z Ziemią Bytowską. - W pierwszych latach gromadzenia zbiorów skupiano się na kaszubskich skrzyniach. Często były przez właścicieli wyciągane gdzieś ze strychów i przez Ryszarda Kukiera włączane do naszych zbiorów. W swojej monografii poświęconej Ziemi Bytowskiej napisał: „Do częstych usług stolarskich należało wyrabianie skrzyń wiannych, nieodłącznych sprzętów należących do wyposażenia panny młodej, oraz okuwanych kufrów garderobianych, w które zaopatrywano się dawniej w Borzytuchomiu, Ugoszczy i Niezabyszewie”. Później poza kaszubskimi trafiły do nas również te ukraińskie, które przyjechały z osadnikami w ramach akcji „Wisła”. Bardzo łatwo je rozpoznać po malaturze, która jest odmienna od kaszubskiej. Z żywszymi i jaśniejszymi kolorami, a także z większym bogactwem zdobień - mówi M. Kwaśkiewicz. Inna jest również ich budowa. - Są wyższe i bardziej pękate, pomorskie zaś niższe i dłuższe - tłumaczy M. Kwaśkiewicz.
Kaszubskie motywy zdobnicze są też prostsze. - Miały pełne kolory, tzn. żółty był żółty, czerwony czerwonym itp. Należy pamiętać, że wykonywali je stolarze, czyli rzemieślnicy, a nie artyści. Często korzystali z szablonów - mówi M. Kwaśkiewicz. Niemniej w muzealnych zbiorach znajduje się pod tym względem wyjątek. - Pochodzi z naszego regionu, z 1842 r. Na uwagę zasługuje ściana frontowa, na której mamy dwa splecione ze sobą kwietne wianki malowane w okrąg. Przy bliższym przyjrzeniu zauważamy, cieniowanie, impasto, czyli nakładanie farby na farbę. Wszystko to podkreśla głębię kwiatów. Z kolei na listkach delikatnymi pociągnięciami czerwonej farby nałożono kreski, sugerujące ich użylenie. Widać tu rękę artysty - mówi M. Kwaśkiewicz, dodając: - Trudno rozstrzygnąć, czy wieko także było ozdobione. Zabytek przetrwał w niekompletnej formie. Zostało zrekonstruowane jako jednobarwne, podobnie jak podstawa. Nie mieliśmy informacji, jak wyglądała wcześniej, dlatego odtworzono jako najmniej ingerującą w bryłę mebla.
Na kaszubskich skrzyniach motywem zdobniczym najczęściej były kwiaty, tulipany, róże, bzy. W tych z końca XIX w. kompozycje są bardziej zwarte. Nawiązują do renesansowych motywów. To najczęściej bukiet w wazonie umiejscowiony na frontowej ścianie w jednym lub dwu wyodrębnionych polach. W skrzyniach tych przechowywano wiano panny młodej. Później służyły jako mebel, w którym umieszczano cenne przedmioty. Należał do nich strój ludowy, pieniądze, niekiedy ważne dokumenty. Były na tyle cenne, że nie wyrzucano ich, gdy przestały pełnić swoją funkcję. Trzymano w nich chociażby zboże.
Na wystawie poza skrzyniami zaprezentowano także młodsze od nich kufry. Odróżnić je bardzo łatwo. Pierwszy z mebli miał prostokątny kształt z płaskim wiekiem. Drugi z kolei przyrównać można do dzisiejszych walizek. Miał zwężane ku dołowi boki, by lepiej pasowały do burt wozu, i wypukłą pokrywę. Zdarzały się i formy pośrednie, czyli skrzynie zwężane ku dołowi. Również te znaleźć można w zasobach bytowskiego muzeum. Najczęściej malowano je na brązowy kolor. - Niekiedy udaje się spod tej warstwy wydobyć pierwotne malunki. Jedną z takich pokażemy na wystawie - mówi M. Kwaśkiewicz.
- Kufry nie zawsze wykonywane były na zamówienie. Czasami stolarz musiał je zawieźć na jarmark i po prostu sprzedawał. Stąd na wystawie pojawi się załadowany wóz, obrazując, jak dawniej taki transport mógł wyglądać - mówi M. Kwaśkiewicz.
Mówiąc o kufrach, należy zaznaczyć, że są dużo lepiej zachowane niż skrzynie. Były solidniejsze, z metalowymi okuciami. - Przyglądając się im z bliska, można dostrzec wiele interesujących detali. Czasami są to wycięte z metalu wzorki, niekiedy puncowanie. Pokazuje to, że kufry nie tylko miały być funkcjonalne, ale też ładne - mówi M. Kwaśkiewicz. Ale nie zawsze posiadały metalowe zdobienia. Na przygotowywanej wystawie pojawią się kufry, które zamiast ozdobnych płaskowników mają je namalowane. - Niekiedy znajdują się na nich także daty ich powstania i imiona właścicieli. Sugeruje to, że miały nie tylko funkcję posagową, ale również pamiątkową - tłumaczy M. Kwaśkiewicz. Wśród sposobów ozdabiania skrzyń i kufrów niekiedy pojawia się mazerowanie. To malowanie drewna imitujące słoje szlachetniejszych gatunków, a tym samym i droższych. Na eksponatach zobaczymy też motyw falisty.
Pośród zgromadzonych skrzyń i kufrów znajduje się jeden ciekawy ze względu na odmienny motyw zdobniczy. - Ma rzeźbiony ornament. W naszych zbiorach to wyjątek. Na Pomorzu bardzo rzadko występowały. Częściej spotkać można było coś takiego chociażby na Warmii w innych regionach Polski. Pojawiały się tam skrzynie rzeźbione na kształt barokowych szaf - mówi M. Kwaśkiewicz.
Wystawa w bytowskim muzeum otwarta została 18.11. - Ze względu na obecną sytuację związaną z pandemią nie odbędzie się przy udziale publiczności - mówi M. Kwaśkiewicz. Obejrzeć ją można na muzealnym kanale YouTube. Czynna będzie do marca przyszłego roku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!