
W pierwszej wiosennej kolejce klasy okręgowej wygrały Kaszubia Studzienice i GTS Czarna Dąbrówka. Przegrał Myśliwiec Tuchomie.
Kaszubia Studzienice w przerwie zimowej pozyskała trzech zawodników. Na zasadzie transferów czasowych jej szeregi zasilili Samuel Wirkus i Jakub Łącki (młodzieżowiec) z Bytovii Bytów oraz Krystian Barra z Myśliwca Tuchomie. Wszyscy mieli okazję zaprezentować się w inauguracyjnym meczu rundy wiosennej w sobotę 8 marca z Liderem Rychnowy. Dwaj pierwsi w wyjściowej jedenastce, Krystian wszedł w 61 min.
Każdy inny wynik niż wygrana gospodarzy byłby niespodzianką. Piłkarze ze Studzienic nie mieli problemów, by zainkasować 3 pkt. Wynik spotkania już w 5 min otworzył Kacper Kreft. Po jego płaskim strzale z 20 m piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Na 2:0 w 54 min mierzonym uderzeniem z rzutu wolnego podwyższył Artur Dargas, a w doliczonym czasie gry wynik ustalił Filip Zblewski.
- Cieszą 3 pkt., bo mimo że rywalem był zespół z dolnych rejonów tabeli, to pierwszy mecz to zawsze jakaś doza niepewności. Nic nam jednak nie zagrażało w zdobyciu zwycięstwa. Cel osiągnięty i to jest najważniejsze – podsumowuje Karol Szymlek, trener Kaszubii.
- - -
Piłkarze GTS Czarna Dąbrówka na mecz w Ustce jechali z postanowieniem wywiezienia 3 pkt. i cel osiągnęli. W pierwszej połowie goście mieli więcej z gry niż młody zespół Jantara, w którego wyjściowej jedenastce zagrało aż 8 młodzieżowców. Dla GTS wynik mogli otworzyć Jan Kwiecień, ale jego strzał z dystansu sparował bramkarz gospodarzy, i Dawid Wdowczyk, który minimalnie chybił. Powiodło się w 44 min. Szymon Tochman rzucił piłkę na linię pola karnego do Szymona Dawidowskiego, który płaskim strzałem przy słupku umieścił ją w siatce. W drugiej połowie ustczanie cisnęli, ale piłkarzom z Czarnej Dąbrówki udawało się rozbijać ich akcje, a strzały z daleka na ogół mijały światło bramki. Tak więc Krzysztof Wasilewski, 50-letni bramkarz GTS, nie miał zbyt wiele roboty. W zespole z Czarnej Dąbrówki w wieku 15 lat i 4 dni na boisku pojawił się Jakub Jakubowski (wszedł w 80 min), zostając najmłodszym debiutantem w historii klubu („zdetronizował" Filipa Gellerta – 15 lat i 7 dni, który zresztą też zagrał w tym meczu).
- Mamy takie założenie, by wygrywać z każdym, z którym się da; nic nie odpuszczamy, bo potrzebujemy punktów. Pierwszy krok zrobiliśmy – mówi Zbigniew Cierzan, trener GTS.
- - -
Piłkarze Myśliwca Tuchomie w wyjazdowej konfrontacji w Miastku poczynali sobie odważnie i wypracowali w pierwszej połowie kilka dogodnych okazji. Powodzenie przyniosła im akcja bokiem boiska Huberta Durbasa w 39 min. Skrzydłowy po solowym rajdzie wyłożył piłkę Tomaszowi Kupczykowi, który ze spokojem skierował ją do siatki. Także po zmianie stron goście dobrze sobie radzili z tworzeniem klarownych okazji. Inna sprawa, że nie potrafili ich wykorzystać. To się zemściło. W 70 min miastczanie wyrównali po strzale Damiana Syczewskiego z rzutu wolnego. Już minutę później miejscowi cieszyli się z drugiego gola. W polu karnym piłka trafiła w rękę leżącego na murawie Sebastiana Sobczyńskiego i sędzia przyznał gospodarzom rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Krzysztof Bryndal (42 lata). W ostatnich minutach tuchomianie robili, co mogli, aby wywieźć z Miastka choćby punkt, ale bezskutecznie.
- Szkoda, bo zasłużyliśmy na wygraną. Mieliśmy więcej dogodnych okazji, oddaliśmy więcej strzałów na bramkę. Możemy mówić o wielkim pechu. Według mnie rzut karny mocno kontrowersyjny. Sebastian, leżąc na ziemi, nie mógł nic zrobić ze swoją ręką, jednak sędzia wskazał na jedenasty metr – ocenia Tomasz Gruba, trener Myśliwca.
NASTĘPNA KOLEJKA
W najbliższy weekend drużyny rejonu bytowskiego rozegrają mecze na własnych boiskach. Wszystkie zapowiadają się bardzo atrakcyjnie. W sobotę o godz. 15.00 Kaszubia Studzienice podejmować będzie Dolinę Sperandę Niepoględzie, godzinę później zacznie się pojedynek GTS Czarna Dąbrówka ze Startem Miastko, a w niedzielę o godz. 14.00 Myśliwiec Tuchomie zagra z liderem – Gryfem II Słupsk. To ostatnie spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności, co jest konsekwencją wydarzeń z meczu rundy jesiennej z Kaszubią, kiedy doszło do burd z udziałem piłkarzy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie