
Hubert Hohmann w Bytowie planuje uruchomić lokal. Kilka dni temu otworzył galerię swoich obrazów w miejscu przyszłej kawiarni.
Hubert Hohmann urodził się w Tuchomiu, dzieciństwo spędził w Modrzejewie. - Mieliśmy tam gospodarstwo. Kiedy skończyłem 18 lat, wyjechaliśmy z rodziną na Zachód - opowiada. Tam zaczął malować. Do dziś spod jego pędzla wyszło kilka tysięcy prac. W rodzinne strony wrócił 3 miesiące temu. - Teraz mieszkam w Ciemnie i planuję tu już zostać. Podoba mi się, jest lepsze powietrze niż w Niemczech - mówi z uśmiechem H. Hohmann. Kiedy jeszcze mieszkał na Ziemi Bytowskiej, wyuczył się na cukiernika. - Po tym, kiedy zostałem czeladnikiem, wyjechaliśmy. Za granicą nie pracowałem w zawodzie. Teraz jednak w Bytowie chcę otworzyć kawiarnię - mówi.
Na razie jednak w lokalu przy Wojska Polskiego 10, niedaleko rzeczki, nie stoją jeszcze kawiarniane meble. Od czwartku 9.06. zobaczyć za to możemy powieszone na ścianach obrazy jego autorstwa. Oprawione w ramkach prace zdobią białe ściany. To akryle na papierze, przedstawiające głównie krajobraz. - W sumie namalowałem ich 3-4 tys. 30 lat temu miałem nawet wystawę w bytowskim muzeum. Te prace, które powstały w Niemczech, zostawiłem tam. W Bytowie wywiesiłem najnowsze, stworzone tutaj - mówi H. Hohmann, którego przy galerii można również zobaczyć podczas malowania. - Tworzę z głowy. Mogę w lecie przy 30oC namalować zimowy pejzaż - mówi H. Hohmann. Na jego pracach dostrzec można niewielką ubraną na czarno postać, idącą z kijem. - Nie chciałem zostawić przyrody bez człowieka, dlatego pojawia się na każdym obrazie. To mój sąsiad, z którym kiedyś pasłem krowę nad rzeką - tłumaczy malarz, którzy robi również kolorowe postaci z kamieni znalezionych na żwirowni. - Planuję przywieźć je z Niemiec i również tu pokazać - mówi H. Hohmann.
Kiedy będziemy mogli podziwiać jego dzieła, pijąc kawę? - Jestem na etapie załatwiania formalności, pozwoleń od sanepidu - tłumaczy mieszkaniec Ciemna.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!