Uproszczony plan urządzania lasu dla powiatu bytowskiego

Specjaliści przyjdą, obejrzą drzewostan i na tej podstawie opracują plan, jak gospodarować w lesie przez kolejne 10 lat. Tylko w tym roku bytowskie starostwo na nowe plany urządzania lasu wyda blisko 130 tys. zł. Połowa środków to dotacja z Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.

Tegoroczna akcja obejmie ponad 5 tys. ha lasów na terenie gmin Lipnica, Kołczygłowy, Bytów, Czarna Dąbrówka, Studzienice, Tuchomie i Parchowo. - Uproszczony plan urządzania dla każdego lasu sporządza się raz na 10 lat. W przypadku osób fizycznych dokument jest opracowywany na koszt starosty. W tym roku przeprowadziliśmy dwa przetargi, w wyniku których wyłoniliśmy firmę, która przystąpiła już do pracy - mówi Małgorzata Zielonka, naczelniczka wydziału ochrony środowiska, rolnictwa i leśnictwa w bytowskim starostwie.

O rozpoczętej procedurze w obwieszczeniach informowały gminy. - Specjalista pojedzie do każdego lasu, obejrzy drzewostan i na tej podstawie określi zadania, które trzeba wykonać. Właściciel nie musi być przy tym obecny, dlatego nie ma obowiązku informowania o prowadzeniu takich czynności. Dopiero później po opracowaniu projektu uproszczonego planu urządzania lasu przez 60 dni zostanie wyłożony w siedzibie gminy. Samorząd ma obowiązek każdego o tym indywidualnie zawiadomić listownie za potwierdzonym odbiorem. Właściciel w tym terminie może wnieść swoje uwagi do projektu uproszczonego planu. Potem starosta zatwierdza projekt, który będzie obowiązywał przez kolejne 10 lat - mówi M. Zielonka.

Na Ziemi Bytowskiej Nadleśnictwo Osusznica ma na swoim terenie najwięcej gruntów osób fizycznych. Swoim zasięgiem obejmuje dwie najbardziej zalesione gminy, czyli Studzienice i Lipnica.

W tym roku zrealizowane zostaną dwa zamówienia powiatu na opracowanie planów. - Oba przetargi wygrała jedna firma. Jedna umowa obejmuje blisko 2 tys. ha na terenie Lipnicy, Studzienic i Tuchomia, a druga na ponad 3,1 tys. ha i obejmuje gminę Parchowo, Lipnicę, Bytów, Czarną Dąbrówkę oraz Kołczygłowy - mówi M. Zielonka.