
- Już od wielu lat nie było u nas tak tragicznej sytuacji - mówi Leon Wnuk Lipiński, przewodniczący Rady Powiatu Bytowskiego Pomorskiej Izby Rolnej.
- 19.07. byłem na polu pszenicy ozimej. Trudno było przegryźć ziarno, co świadczy, że było już suche. Za kilka dni planowałem wyjechać kombajnem kosić, ale zaczęło padać. Od tego czasu codziennie pada i nie zanosi się, by w najbliższych dniach miało przestać. A my potrzebujemy tych kilku suchych dni, by ziarno przeschło. Gdyby pogoda się poprawiła, to coś jeszcze uda się zebrać. Niestety, kiedy zboże stoi na polu w takich warunkach, ziarno traci na jakości. Obawiam się, że zacznie kiełkować w kłosach - mówi L. Wnuk Lipiński, który sam gospodarzy w Górkach (gm. Kołczygłowy).
Przypomnijmy, że wiosną nasze strony dotknęła susza, która niekorzystnie odbiła się na zbiorach siana i kondycji zbóż. W gminach powołano komisje, które szacują spowodowane posuchą straty. - W naszej gminie pierwszego pokosu zebraliśmy mniej o 60-70%, podobnie drugiego. W zbożach ozimych straty sięgnęły 35-40%, a jarych nawet do 70%. A teraz jeszcze jest kłopot ze żniwami z powodu deszczu - mówi rolnik z Górek.
Nie lepiej jest w innych gminach naszego powiatu. - W zbożach ozimych starty suszowe sięgają 40-60%, w jarych 70%. Wiosną rolnicy stracili też w sumie jeden pokos traw. Będą więc mieli kłopot z sianem i sianokiszonkami - mówi starszy doradca z Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Bytowie Józef Jaszewski. Co do pasz, w dobrej sytuacji są ci, którzy postawili na kukurydzę, bo ta na ogół ma się dobrze. W dobrej kondycji są też ziemniaki, ale tylko odmiany średniowczesne i późniejsze, bo kiedy wczesne zawiązywały bulwy, panowała susza.
Wiosenny brak opadów niekorzystnie odbił się też na gryce. Niektórzy zaorywali pola i ponownie ją siali. Gryczane straty mogą sięgać nawet 50-70%. Źle jest też z łubinem i grochem. O normalnym plonie, czyli ok. 2-2,5 t/ha, można zapomnieć. - Wynajem kombajnu to koszt ok. 400 zł/ha, a zbierze się tylko kilkaset kilogramów ziarna. Opłacalność żadna. Takie pole nadaje się do zaorania - mówi J. Jaszewski. Bywają miejsca, gdzie groch z powodu suszy nie zawiązał strąków. - Teraz z powodu deszczowej pogody jest zagrożenie porastaniem zboża. W przypadku pszenżyta ozimego, już je zaobserwowaliśmy. Przerośnięte nadaje się tylko na paszę. Ale i w ziarnie żyta ozimego zaszły już takie procesy biochemiczne, że nie da go się wykorzystać na przemiał na mąkę - mówi specjalista.
Niższych plonów powinni się spodziewać także uprawiający rzepak. Ziarno jest mniejsze. Co więcej, ze względu na deszcze trudno je zebrać.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!