
Połamane ławki, zerwany piłkochwyt, uszkodzony dach sali wiejskiej, sterczące korzenie wywróconych drzew to tylko część zniszczeń, które dwa miesiące temu wyrządziła wichura na placu rekreacyjnym przy Społecznym Centrum Aktywności w Jutrzence. - Kiedy teren zostanie wreszcie uporządkowany? - pytają mieszkańcy.
Orkan, który pod koniec stycznia przetoczył się przez Ziemię Bytowską, nie oszczędził kompleksu sportowo-rekreacyjnego w Jutrzence. Z terenu na zlecenie gminy usunięto poprzewracane przez żywioł drzewa, ale obiekt wciąż nie nadaje się do użytku. - Zostały po nich korzenie. Na placu panuje ogólny bałagan. Wszędzie porozrzucane są kawałki drewna. Czy firma, która usuwała drzewa, miała obowiązek to posprzątać? Uszkodzone są też piłkochwyty. Idzie wiosna, mieszkańcy będą chcieli z tego korzystać. Nie tak to miejsce powinno wyglądać. Nie chodzi tylko o estetykę. Olbrzymie karpy sterczące z ziemi, w miejscu, gdzie bawią się dzieci, stwarzają zagrożenie - mówiła radna Bogusława Pieprznik na sesji Rady Gminy Borzytuchom 22.03.
- Uszkodzone drzewa zostały usunięte. To były działania doraźne, które należało wykonać jak najszybciej. Teraz musimy poszukać środków na uporządkowanie. Wyrwanie karp będzie kosztowało - tłumaczył Witold Cyba, wójt Borzytuchomia. - Sprzedano drewno, które pozyskano. Środki można przeznaczyć na uporządkowanie terenu i naprawę zniszczeń - przekonywała radna. - Za drewno otrzymaliśmy 15 tys. zł. Środki trafiły do budżetu i zostały przekazane na inne cele. Ale proszę być spokojnym. Do rozpoczęcia sezonu wyłonimy firmę, która usunie karpy, wykona naprawy i uporządkuje teren, tak aby bez przeszkód można było z niego korzystać - uspokajał W. Cyba.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!