Bytowiak Tadeusz Zblewski w nietypowej sztafecie przełajowej w Brukseli uplasował się na 2 miejscu. Dzień później w silnie obsadzonym biegu w Kerkrade zajął 24 lokatę.
- Przygoda na pewno fajna. Znajomi już zaprosili mnie na przyszłoroczne zawody w Belgii. Jeśli będzie czas i dyspozycja dopisze, pewnie się tam wybiorę - mówił przed rokiem na naszych łamach Tadeusz Zblewski. I rzeczywiście pojechał. 18.01. bytowiak znów wystartował w Brukseli w imprezie Les Relais Givres. Sztafety składały się z 5 osób, w tym co najmniej jednej kobiety i jednego weterana (powyżej 40 roku życia). Każdy z zawodników miał do pokonania 8 km (2 okrążenia po 4 km), po ostatniej zmianie wszyscy członkowie sztafety razem musieli jeszcze przebiec jedną pętlę. Sztafeta pod nazwą Centrum Polskie Ignacy Jan Paderewski w składzie Patrycja Talar, T. Zblewski, Marcin Zagórny, Yuriy Blahodir (Ukraina) i Jarosław Janicki zajęła 2 miejsce, a bytowiak uzyskał najlepszy czas ze wszystkich startujących. Rok wcześniej T. Zblewski, biegnąc w sztafecie w nieco innym składzie, zajął 4 miejsce.
I tak jak w 2013 r., następnego dnia T. Zblewski wystartował w Adbijcross w holenderskim Kerkrade. - To bardzo mocno obsadzony cross, w którym udział biorą zawodnicy m.in. z Kenii, Maroka, Włoch - mówi 30-letni bytowiak. Na 9,6-kilometrowej trasie poszło mu lepiej niż rok wcześniej, gdy zajmował 29 lokatę. T. Zblewski w czasie 32,38 min zameldował się na 24 miejscu, będąc najlepszym z Polaków.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie