
Bartłomiej Niedziółka nie zamierzał się poddawać. Ostatnią prostą podczas zawodów w Dębskiej Woli pokonał z kapciem w motorze. I zwyciężył w swojej klasie.
Po treningu, które nasi crossowcy ze Stowarzyszenia Miłośników Gminy Tuchomie przeszli na początku maja w Rumunii, ruszyli w Polskę na kolejne zawody. Na Ziemię Bytowską wracali z pucharami. 14-15.05. Damian Kmieciak startował w trzeciej i czwartej rundzie Mistrzostw Polski i Pucharze Polski Enduro w Kwidzynie. Tam w klasie E1, zajął drugie (trzecia runda) oraz pierwsze miejsce (czwarta runda). Tydzień później, 21-22.05., nasi ścigali się podczas Mistrzostw Pomorza Zachodniego w Wałczu. Tam na podium stanęli D. Kmieciak (2 miejsce kat. open), Bartłomiej Niedziółka (1 miejsce kat. master), Grzegorz Seeman (1 miejsce kat. hobby) i Marcin Skrobisz (2 miejsce kat. senior).
Z kolei w weekend 28-29.05. wybrali się do Dębskiej Woli pod Kielcami, gdzie wzięli udział w piątej i szóstej rundzie Mistrzostw Polski i Pucharu Polski Enduro. - Pojechaliśmy z Damianem we dwóch. Stwierdziliśmy, że skoro już jedziemy taki kawał, to tanio skóry nie sprzedamy - mówi B. Niedziółka. Na tamtejszym torze szczególnie przydały się umiejętności nabyte podczas rumuńskich wypraw. - Nie ukrywam, że teren był trudny, całkowicie inny niż u nas. Ziemia kielecka to sporo nieużytków o kamiennym podłożu i właśnie na takim ścigaliśmy się z najlepszymi zawodnikami z całego kraju. Podczas ostatniej rywalizacji zdawałem sobie sprawę, że jestem w czołówce, choć od moich rywali dzielą mnie sekundy. Nie mogłem sobie pozwolić na wolną jazdę. A tu trach! Na ostatniej prostej złapałem kapcia. Nie dałem się. Ukończyłem pozostały dystans na tyle szybko, ile było możliwe - opowiada B. Niedziółka. Zwyciężył w klasie masters. W E1 D. Kmieciak zajął pierwsze miejsce. Obaj crossowcy znajdują się obecnie na wysokich pozycjach w klasyfikacji generalnej mistrzostw. - Byłem czarnym koniem zawodów w Dębskiej Woli, bo nikt mnie nie znał. Spikerzy o każdym startującym w mojej kategorii mówili kilka minut, a mnie tylko przedstawili. Damiana kojarzyli z poprzednich rund. Gdy zwyciężyłem, było to niemałe zaskoczenie. Podczas wręczania nagród pani senator spytała, gdzie to Tuchomie jest. Tłumaczyłem, że w województwie pomorskim, gdzie Lewi Kiedrowski jest wójtem - dodaje z uśmiechem B. Niedziółka. W najbliższym czasie nasi endurowcy pojadą ścigać się do Skoków Wielkopolskich k. Poznania oraz do Czerniejewa k. Lublina. Później zajmą się przygotowaniem własnych zawodów na tuchomskim torze.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!