Reklama

Ostatnią prostą pokonał z kapciem w motorze. Start Bartłomieja Niedziółki w Dębskiej Woli

08/06/2022 09:20

Bartłomiej Niedziółka nie zamierzał się poddawać. Ostatnią prostą podczas zawodów w Dębskiej Woli pokonał z kapciem w motorze. I zwyciężył w swojej klasie.

Po treningu, które nasi crossowcy ze Stowarzyszenia Miłośników Gminy Tuchomie przeszli na początku maja w Rumunii, ruszyli w Polskę na kolejne zawody. Na Ziemię Bytowską wracali z pucharami. 14-15.05. Damian Kmieciak startował w trzeciej i czwartej rundzie Mistrzostw Polski i Pucharze Polski Enduro w Kwidzynie. Tam w klasie E1, zajął drugie (trzecia runda) oraz pierwsze miejsce (czwarta runda). Tydzień później, 21-22.05., nasi ścigali się podczas Mistrzostw Pomorza Zachodniego w Wałczu. Tam na podium stanęli D. Kmieciak (2 miejsce kat. open), Bartłomiej Niedziółka (1 miejsce kat. master), Grzegorz Seeman (1 miejsce kat. hobby) i Marcin Skrobisz (2 miejsce kat. senior).

Z kolei w weekend 28-29.05. wybrali się do Dębskiej Woli pod Kielcami, gdzie wzięli udział w piątej i szóstej rundzie Mistrzostw Polski i Pucharu Polski Enduro. - Pojechaliśmy z Damianem we dwóch. Stwierdziliśmy, że skoro już jedziemy taki kawał, to tanio skóry nie sprzedamy - mówi B. Niedziółka. Na tamtejszym torze szczególnie przydały się umiejętności nabyte podczas rumuńskich wypraw. - Nie ukrywam, że teren był trudny, całkowicie inny niż u nas. Ziemia kielecka to sporo nieużytków o kamiennym podłożu i właśnie na takim ścigaliśmy się z najlepszymi zawodnikami z całego kraju. Podczas ostatniej rywalizacji zdawałem sobie sprawę, że jestem w czołówce, choć od moich rywali dzielą mnie sekundy. Nie mogłem sobie pozwolić na wolną jazdę. A tu trach! Na ostatniej prostej złapałem kapcia. Nie dałem się. Ukończyłem pozostały dystans na tyle szybko, ile było możliwe - opowiada B. Niedziółka. Zwyciężył w klasie masters. W E1 D. Kmieciak zajął pierwsze miejsce. Obaj crossowcy znajdują się obecnie na wysokich pozycjach w klasyfikacji generalnej mistrzostw. - Byłem czarnym koniem zawodów w Dębskiej Woli, bo nikt mnie nie znał. Spikerzy o każdym startującym w mojej kategorii mówili kilka minut, a mnie tylko przedstawili. Damiana kojarzyli z poprzednich rund. Gdy zwyciężyłem, było to niemałe zaskoczenie. Podczas wręczania nagród pani senator spytała, gdzie to Tuchomie jest. Tłumaczyłem, że w województwie pomorskim, gdzie Lewi Kiedrowski jest wójtem - dodaje z uśmiechem B. Niedziółka. W najbliższym czasie nasi endurowcy pojadą ścigać się do Skoków Wielkopolskich k. Poznania oraz do Czerniejewa k. Lublina. Później zajmą się przygotowaniem własnych zawodów na tuchomskim torze.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do