Na zajęcia przychodzą ze spokojem, uśmiechem. W Czarnej Dąbrówce realizują „Projekt mama”

- W ofercie mamy sporo zajęć dla dzieci i seniorów. Tym razem chcieliśmy zrobić coś dla mam - tłumaczy Izabela Szymańska z Gminnego Centrum Kultury i Biblioteki w Czarnej Dąbrówce. Panie spotykają się na warsztatach artystycznych i kosmetycznych.

Zajęcia dla mam, które odbywają się w salach w Nożynie, Jasieniu i Czarnej Dąbrówce, cieszą się sporym wzięciem. - Okazuje się, że są spragnione wyjścia z domu, zrobienia czegoś tylko dla siebie, odpoczynku i spotkania z innymi. Do tej pory widzieliśmy je głównie, kiedy zaganiane zostawiały na zajęciach swoje pociechy i biegły do domu wypełnić codzienne obowiązki. Postanowiliśmy, że musimy coś dla nich zrobić. Teraz na spotkania w ramach „Projektu mama” przychodzą ze spokojem, uśmiechem, czując, że to czas tylko dla nich - mówi Izabela Szymańska z Gminnego Centrum Kultury i Biblioteki w Czarnej Dąbrówce. Do tej pory panie spotkały się na warsztatach z rękodzieła w Czarnej Dąbrówce i Nożynie, gdzie wykonywały kolorowe świece żelowe, a także pod okiem Justyny Orlikowskiej filcowały na sucho. Świeczki i torby zakupowe, które powstały na warsztatach, zabrały do domów. - W założeniu miały powstać trzy grupy po 15 osób, ale wciąż ktoś dzwoni, czy mógłby się dopisać. W miarę możliwości przyjmujemy więcej pań. Kiedy ktoś nie może się pojawić, zamieszczamy w mediach społecznościowych informację o tym, że zwolniło się miejsce i od razu rozdzwaniają się telefony. To pokazuje, że ten projekt to strzał w dziesiątkę - mówi I. Szymańska.

„Projekt mama” ma potrwać do połowy grudnia. Przed uczestniczkami jeszcze spotkania z kosmetyczką, fryzjerką i fotografką. - Powstanie atelier urody, jak to nazywamy - mówi z uśmiechem I. Szymańska. Zaproszeni goście pokażą, jak na co dzień o siebie dbać, a przy okazji pomalują i uczeszą panie, które następnie wezmą udział w sesji zdjęciowej. Na kolejne warsztaty zaplanowano tworzenie aniołków metodą makramy, a także biżuterię. - Popołudniowe spotkania trwają nawet po 3-4 godziny. Widać, że panie potrzebują takiej odskoczni - mówi I. Szymańska.