Metalowego pojemnika nie zabiorą. Zmiany w odbiorze śmieci w Lipnicy

- W styczniu wystawiłem mój pojemnik na popiół, ale zakład komunalny go nie odebrał. Z tego co słyszałem - nie tylko mnie - skarżył się w naszej redakcji mieszkaniec Lipnicy.

- Dotąd nie mieliśmy kłopotu z odbiorem naszego kubła na popiół. Pod koniec stycznia znów go wystawiłem przed posesję, tak żeby pasowało z harmonogramem odbioru. Czekam, czekam, a tu nic. Wtedy dostrzegłem, że na kuble nalepiono nam plakietkę, że pojemnik nie jest zgodny z regulaminem. Słyszałem, że podobnie było u znajomych - mówił w ubiegłym tygodniu w naszej redakcji mieszkaniec Lipnicy.

- Takie kubły można było nabyć u poprzedniego operatora. My od półtora roku informowaliśmy, że metalowych pojemników nie należy stosować. Dotąd byliśmy pobłażliwi, dając wszystkim czas na wymianę na zgodne z normą przewidzianą w naszym regulaminie z tworzywa sztucznego. Zdecydowana większość mieszkańców zastosowała się do tego. Od stycznia nie odbieramy już metalowych pojemników - wyjaśnia szef Zakładu Gospodarki Komunalnej Gochy w Lipnicy, Marcin Kiedrowski. Jak tłumaczy, pojemniki metalowe są niebezpieczne. Po pierwsze nie mają odpowiednich zaczepów do mocowania w śmieciarkach, przez co zdarza się, że wypadają, stanowiąc zagrożenie dla obsługi czy osób, które akurat przechodzą obok. Po drugie z tej racji, że są metalowe, niektórzy wyrzucają do nich niedopalone resztki paliwa wykorzystywanego w kominkach czy piecach. To z kolei grozi, że nim się ostudzą, trafią do samochodu odbierającego odpadki. Jak nam powiedział szef ZGK, już raz z tego powodu zapaliło się wnętrze śmieciarki.

W spełniające normy pojemniki można się zaopatrzyć w ZGK (cena 110 zł) lub w sklepach. - Ważne, żeby spełniały naszą normę - wyjaśnia M. Kiedrowski.