
Piłkarze Kaszubii Studzienice zremisowali z Sokołem Wyczechy 1:1. Myśliwiec Tuchomie na wyjeździe pokonał beniaminka z Rychnów 3:0, a beniaminek z Czarnej Dąbrówki w takim samym stosunku u siebie przegrał z Doliną Sperandą Niepoględzie.
Po dwutygodniowej przerwie drużyny klasy okręgowej rozegrały mecze 13 kolejki. W Studzienicach 9 listopada zespół trenerów Karola Szymleka i Krzysztofa Miąskowskiego podejmował Sokoła Wyczechy. Studzieniczanie rozegrali kolejny dobry pojedynek, ale złamać gości nie dali rady. Sokół wyszedł na prowadzenie już w 12 min, po tym jak po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Łukasza Kościana strzałem głową piłkę w siatce umieścił Maciej Jaroszyński. Wyrównująca bramka padła w 52 min. Z lewej strony boiska dośrodkował Kacper Kreft i Rafał Soldatke, trącając piłkę nogą, ulokował ją w bramce. Obie ekipy miały okazje, by szale zwyciestwa przechylic na swoją stronę. W Kaszubii najbliższy strzelenia rozstrzygającej bramki był Kacper Kreft, ale po jego uderzeniu głową gości uratowała poprzeczka.
- Na pewno jakiś niedosyt jest, ale z pokorą przyjmujemy ten remis. Mieliśmy sytuacje, które mogły przynieść nam zwycięską bramkę. Na szczęście, piłka nożna jest taką dyscypliną, że za tydzień znowu jest mecz i kolejny raz można powalczyć o 3 pkt. - mówi trener Karol Szymlek.
- - -
Zawodnicy UKS Lider Rychnowy nie mieli piłkarskich argumentów w starciu z Myśliwcem Tuchomie. Zespół trenera Tomasza Gruby objął prowadzenie w 24 min, gdy na bramkę gospodarzy uderzył Volodymyr Verbytskyi. Niefortunnie interweniował jeden z obrońców Lidera i piłka wpadła do bramki. Dwa kolejne gole padły po przerwie. W 59 min po faulu na Volodymyrze Verbytskyim bezpośrednio z rzutu wolnego podwyższył Damian Sobisz. 6 minut później tuchomianie odebrali rywalom piłkę i Damian Sobisz zdobył trzeciego gola. Gospodarze nie byli w stanie nic zdziałać, zwłaszcza że od 70 min grali w dziesiatkę po dwóch żółtych kartkach dla jednego z jej zawodników.
- Mecz bez historii. Oni rzadko przedostawali się na naszą połowę, a my raziliśmy nieskutecznością. Powinniśmy wykorzystać więcej okazji. Zainkasowaliśmy 3 pkt. i to jest naważniejsze – podsumowuje trener Tomasz Gruba.
- - -
O porażce GTS Czarna Dąbrówka w meczu z Doliną Spernadą Niepoględzie zaważyły indywidualne błędy w obronie. Goście objęli prowadzenie w 14 min, po tym jak strzałem z bliska formalności dopełnił Wiktor Treder, puentując indywidualny rajd swojego kolegi z zespołu. Tuż przed przerwą obrońcy GTS nie upilnowali rywali po rzucie rożnym. Zamykający akcję na dalszym słupku zawodnik dograł piłkę do środka, skąd Krystian Żurawski z kilku metrów pokonał Bartłomieja Trawickiego. W 70 min po stracie piłki przez GTS przy jej wyprowadzaniu goście ustalili wynik na 3:0 po trafieniu pod poprzeczkę 24-letniego Patryka Wolskiego (cały mecz w barwach GTS rozegrał 25-letni Patryk Wolski).
- W naszym wykonaniu lepsza była druga połowa. Adama Osowskiego i Dawida Wdowczyka postanowiłem wpuścić na boisko po przerwie na podmęczonego już przeciwnika. Tym razem nie przyniosło to efektu, choć Dawid miał dwie dobre okazje bramkowe - mówi Zbigniew Cierzan, trener GTS.
W NAJBLIŻSZEJ KOLEJCE
W samo południe w niedzielę 17 listopada piłkarze GTS Czarna Dąbrówka podejmować będą Lidera Rychnowy. Dwie godziny później w Tuchomiu w derbach Ziemi Bytowskiej Myśliwiec zagra z Kaszubią Studzienice.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie