
Bytovia Bytów w Niepoględziu pokonała miejscową Dolinę Sperandę 4:2 i na sześć kolejek przed końcem sezonu może być już pewna awansu do IV ligi pomorskiej.
Piłkarze trenera Tomasza Bąkowskiego doskonale zdawali sobie sprawę, o co grają. Wygrana z Doliną Sperandą pozwoliłaby im powiększyć przewagę nad ekipą wicelidera z Niepoględzia do 17 pkt., co gwarantowało awans. Gdyby przegrali, świętowanie mogłoby się przesunąć w czasie nawet o kilka tygodni.
Spotkanie nie zaczęło się dla Bytovii dobrze. W pierwszej połowie nie mieli pomysłu na dobrze grających gospodarzy. Co gorsza, w 37 min piłkarze Doliny Sperandy objęli prowadzenie po strzale Ilyi Kozuba. Na szczęście w drugiej odsłonie bytowiacy zagrali zdecydowanie lepiej. Ich poczynania w ofensywie rozruszało pojawienie się na murawie Dawida Kiełpińskiego i Huberta Kąkola. Stratę udało się odrobić w 57 min po strzale Adama Grossa. Niespełna 20 minut później „Grossik" dał swojej drużynie drugiego gola. Sprawy się jednak skomplikowały. W 80 min po kontrze piłkarze Doliny Sperandy zdobyli wyrównującą bramkę za sprawą Macieja Kuczkowskiego. Bytowiacy nie dali za wygraną. Przycisnęli i w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry cieszyli się z trzeciego gola po ładnym uderzeniu na dalszy słupek Samuela Wirkusa. Gospodarzy dobił chwilę później Artur Wojach, z bliska pakując piłkę do siatki i ustalając wynik na 4:2.
Po ostatnim gwizdku sędziego radość była ogromna, trysnęły szampany, wybuchły śpiewy, piłkarze Bytovii zaczęli świętowanie. Z tej okazji działacze przygotowali dla nich specjalne koszulki z napisem „awans jest nasz". Wraz z zawodnikami świętowali kibice, którzy przyjechali do Niepoględzia by wesprzeć swój zespół w walce o powrót do IV ligi. Udało się. Po roku bytowski zespół wraca na ten szczebel rozgrywek.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie