Reklama

Bytowiacy strzelają gole Legii Warszawa

21/02/2021 17:20

Wychowankowie U-2 Bytów reprezentujący Akademię Piłkarską Lotosu sparowali z rówieśnikami z Legii Warszawa. Drużyna U15 w składzie z Bartoszem Flisem, Oliwierem Pawłowskim i Bartoszem Pituchem spotkanie zakończyła remisem 4:4, a zespół U14 w składzie z Igorem Szyszło i Mateuszem Matyką przegrał minimalnie 3:4.

ULKS U-2 Bytów szkoleniem piłkarskim dzieci i młodzieży zajmuje się od niemal równo dwóch dekad (klub powstał w 2001 r.). Praca z adeptami futbolu nabrała tempa, gdy w 2012 r. bytowski klub nawiązał współpracę z Akademią Piłkarską Lotosu, stając się jej zamiejscowym ośrodkiem szkolenia w ramach programu „Biało-zielona przyszłość z Lotosem” (obecnie „Piłkarska Przyszłość z Lotosem”). Z bytowskiej szkółki w piłkarski świat poszło już kilku utalentowanych zawodników. Bartłomiej Chojnacki i Artur Wojach swego czasu „liznęli” gry w I lidze w barwach Bytovii Bytów prowadzonej przez uznanego szkoleniowca, Tomasza Kafarskiego. Aktualnie „Chojnak” jest zawodnikiem IV-ligowej Wdy Lipusz, natomiast „Wojaszek” skierował kroki ku piłce halowej i od niedawna jest zawodnikiem występującego w ekstraklasie futsalu Teamu Lębork, założonego przez innego znanego piłkarza z Bytowa, Wojciecha Piętę. Do gry w II-ligowej Bytovii Bytów przymierzany jest obrońca Maciej Kozakowski, który do niedawna szlifował umiejętności w Arce Gdynia. Jest jeszcze Kacper Czajkowski, który w 2018 r. trafił do juniorskich drużyn Legii Warszawa, a obecnie na zasadzie wypożyczenia strzeże bramki lidera III ligi Raduni Stężyca.

W ich ślady mocnym krokiem idą kolejni młodzi piłkarze z Bytowa. Aktualnie aż pięciu wychowanków U-2 Bytów kontynuuje naukę w Zespole Szkół Sportowych i Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku, szlifując piłkarskie umiejętności w Akademii Piłkarskiej Lotosu. Od dwóch lat uczniami trójmiejskiego SMS są Bartosz Pituch, Oliwier Pawłowski, Bartosz Flis i Igor Szyszło, a od roku Mateusz Matyka. - Faktycznie nadal są zawodnikami U-2, wypożyczonymi do Akademii Piłkarskiej Lotosu. Kiedy skończą szkołę podstawową, będą mogli wybrać, gdzie chcą kontynuować edukację i przygodę z piłką. Dla nas to powód do dumy, że robią postępy i są coraz bardziej widoczni w krajowym futbolu - mówi Cezary Kołakowski, założyciel U-2 Bytów i koordynator szkolenia młodzieży w klubie.

Piątka wychowanków U-2 w barwach drużyn Akademii Piłkarskiej Lotosu U15 i U14 miała okazję rozegrać mecze kontrolne z rówieśnikami z Legii Warszawa. Stołeczny klub pod względem szkolenia młodzieży wiedzie w Polsce prym. W minionym roku warszawiacy oddali do użytku kompleks szkoleniowy Legia Treining Center, najnowocześniejsze centrum piłkarskie w środkowej Europie. Młodzi bytowiacy sparowali pod „balonem” na pachnącym jeszcze nowością pełnowymiarowym boisku.

W zespole U15 prowadzonym przez trenerów Tomasza Borkowskiego i Krzysztofa Wilka swoje umiejętności zaprezentowało trzech bytowiaków. W obronie wystąpili B. Flis i O. Pawłowski, a w środku pola zagrał B. Pituch. Ostatni z zawodników dał swojej drużynie prowadzenie. Zawodnicy AP Lotosu prowadzili z Legią już 4:1. Niestety, tak duża zaliczka nie wystarczyła. Warszawianie pokazali klasę, odrabiając stratę. Wynik końcowy 4:4. - Cieszę się, że udało mi się otworzyć wynik meczu. Otrzymałem podanie od kolegi i dostawiłem nogę. Strzelić bramkę Legii, to zawsze jest coś. Jest mały niedosyt, bo prowadziliśmy już 4:1, a taki wynik byłby wielką niespodzianką. Jak się chce rozwijać, trzeba sparować z najlepszymi zespołami. Nie ukrywam, że chcę związać przyszłość z futbolem - przyznaje Bartek.

Radości z możliwości sparowania z Legią nie kryją pozostali bytowiacy. - Supermecz na superobiekcie. Jest czego zazdrościć rówieśnikom z Legii. Pokazaliśmy się jednak z dobrej strony, o czym świadczy, że prowadziliśmy już 4:1. Ciężko trenujemy, często dwa razy dziennie, więc są efekty. W przyszłości chciałbym grać w piłkę na wysokim poziomie, a innej drogi jak ciężka praca i rozgrywanie właśnie takich meczów, nie ma - zaznacza Oliwier.

Podobne emocje udzieliły się B. Flisowi. - Niesamowite uczucie zagrać z tak mocnym zespołem, do tego na tak kapitalnym obiekcie. Miałem już okazję wcześniej grać przeciwko drużynom Legii i Lecha, ale ten mecz był zdecydowanie najcięższy. Takie spotkania sprawiają, że chce się pracować jeszcze mocniej. To jedyna droga, by zostać profesjonalnym piłkarzem, a to moje największe marzenie - mówi Bartek.

W drugim spotkaniu w drużynie U-14 prowadzonej przez trenera Łukasza Godlewskiego w bramce stanął M. Matyka, a w linii pomocy wystąpił I. Szyszło. Drugi z młodych piłkarzy zdobył dla AP Lotosu pierwszego gola. Gdańska drużyna toczyła z warszawiakami równorzędną walkę. W bramkowej przepychance minimalnie lepsi okazali się piłkarze Legii, wygrywając 4:3. - Kolega przeprowadził fajny rajd i wyłożył mi piłkę na 11 metr, a mi pozostało skierować ją do siatki. Strzelić Legii to fajne uczucie, ale też mam świadomość, że był to jedynie mecz kontrolny. Na pewno bardzo ciężki mecz, chyba najcięższy, jaki dotąd grałem. Zawodnicy Legii od początku stosowali szybki pressing i ciężko było się im przeciwstawić. Imponują na pewno warunki, w jakich trenuje młodzież Legii. Wszystko pachniało nowością - mówi Igor.

Możliwość konfrontacji umiejętności z jedną z najlepszych w Polsce drużyn z rocznika 2007 równie mocno cieszy M. Matykę. - Trenujemy wspólnie dopiero od czterech miesięcy. Mało, by mówić o pełnym zgraniu drużyny, ale też wystarczająco, żeby rozumieć się z kolegami i wiedzieć, co chcą zrobić z piłką. Przegraliśmy, ale naprawdę niewiele zabrakło, abyśmy to my cieszyli się ze zwycięstwa. Legia miała trochę szczęścia. Zagraliśmy dobry mecz. Nie pamiętam w swojej dotychczasowej przygodzie z piłką trudniejszego sprawdzianu - przyznaje M. Matyka.

Nie ma wątpliwości, że piątka wychowanków zrobiła w ostatnim czasie spory postęp w drodze do profesjonalnej gry w piłkę. Droga do krajowego topu jest jednak długa i wyboista. Pozostaje mieć nadzieję, że w niedalekiej przyszłości usłyszymy jeszcze o wychowankach U-2. - To młodzi chłopcy, ale wszyscy są ogromnie zdeterminowani, by kopać piłkę na zawodowym poziomie. Mnie bardzo cieszy, że pną się w górę. Po to właśnie powstał nasz klub, by dawać młodym piłkarzom szansę zaistnienia na wyższym poziomie - mówi C. Kołakowski.

Z kolei w niedzielę 7.02. drużyny Akademii Piłkarskiej Lotos Gdańsk udały się do Częstochowy, by w meczach kontrolnych zmierzyć się z młodzieżowymi zespołami ekstraklasowego Rakowa. Drużyna gdańszczan w kategorii U-15 w składzie z Bartoszem Flisem, Oliwierem Pawłowskim i Bartoszem Pituchem niespodziewanie rozgromiła rówieśników z Rakowa 5:0. Z kolei ekipa U-14, w której tym razem zagrał jedynie Igor Szyszło (zabrakło Mateusza Matyki), uległa częstochowianom 0:1.

- Starsi chłopcy zagrali kapitalnie i zasłużyli na wysoką wygraną. Spotkanie młodszych piłkarzy toczyło się przy intensywnych opadach śniegu i sporo było losowości. Wygrał Raków, ale wynik mógł być równie dobrze w drugą stronę. Generalnie bardzo cenna lekcja dla chłopaków - ocenia trener Cezary Kołakowski, który pojechał z bytowskimi piłkarzami do Częstochowy.

Zdaniem bytowskiego szkoleniowca takie mecze otwierają przed młodymi zawodnikami nowe możliwości. - Kilkoro z piłkarzy kończy w tym roku etap nauki w szkole podstawowej i przyjdzie czas na dokonanie ważnych wyborów. Będą musieli zdecydować, gdzie chcą kontynuować swoją edukację i naukę piłkarskiego rzemiosła. Raków mocno stawia na szkolenie młodzieży, więc dobrze, że chłopcy mogli pokazać się tamtejszym trenerom. W przyszłym roku w Częstochowie ma powstać nowoczesny kompleks szkoleniowy, podobny do tego, z którego korzysta Legia - mówi C. Kołakowski.

 

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do