Auto tonęło z kierowcą w środku

Pasażerowi udało się wydostać ze znikającego pod wodą samochodu. Kierowcy zablokowały się pasy.

24.11. na długo zostanie w pamięci dwóch obcokrajowców, którzy przyjechali do nas do pracy. Tego dnia wieczorem, ok. godz. 20.00, zmierzali drogą wojewódzką z Pomyska do Bytowa. - Kierowca na zakręcie stracił panowanie nad samochodem, wypadł z drogi i dachował, lądując w jeziorze - tłumaczy Michał Gawroński, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.

Całe szczęście, że tę drogę akurat patrolowali dzielnicowi bytowskiej komendy, sierż. szt. Waldemar Sabisz i asp. Grzegorz Miszewski, którzy zauważyli samochód w jeziorze Jeleń. Pasażerowi udało się wydostać samemu. Niestety w aucie nadal znajdował się kierowca. - Był przypięty pasem bezpieczeństwa i nie mógł się odblokować - wyjaśnia M. Gawroński. Na szczęście na miejscu wypadku znajdowali się też inni kierowcy, którzy widząc wypadek, zatrzymali się. To oni razem z policjantami podnieśli rozbite auto, aby kierowca mógł zaczerpnąć powietrza. Jednemu z mundurowych udało się wejść do samochodu i przeciąć pas bezpieczeństwa. Wtedy wyciągnięto kierowcę na zewnątrz. Nic mu się nie stało. Był przytomny. Razem z pasażerem przewieziono go do szpitala. Badanie alkotestem wykazało, że mężczyzna nie był trzeźwy. - 27-latek w organizmie miał ponad 1,7 promila alkoholu. Został zatrzymany i przewieziony do komendy. Noc spędził w policyjnym areszcie. Mundurowi przesłuchali go, dopiero gdy wytrzeźwiał. Śledczy przedstawili mu już zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. - Mężczyzna odpowie także za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym - dodaje M. Gawroński.

Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat, natomiast za spowodowanie kolizji grozi wysoka grzywna.