Reklama

6 t śmieci wywieziono z terenu Nadleśnictwa Bytów w 2022 r. Las to dla nas zielone płuca czy śmietnik?

31/01/2024 15:20

Choć do naszych lasów podrzucamy już mniej śmieci niż przed laty, ciągle mamy z tym problem na dużą skalę.

Tylko w ub.r. z terenu Nadleśnictwa Bytów leśnicy musieli wywieźć ponad 6 t odpadów, co kosztowało 95 tys. zł. Nie tworzyły wysypiska, ale zostały podrzucone w różnych miejscach. Największy problem stanowią śmieci wielkogabarytowe, poremontowe, części samochodowe, odpady komunalne, opony oraz opakowania po akcesoriach wędkarskich znajdowane przy zbiornikach wodnych. Jednak o wiele częstszym incydentem jest porzucanie śmieci przez spacerowiczów oraz zbieraczy runa leśnego. Są to różnego rodzaju butelki plastikowe, papierki, folie, szkło oraz puszki. - W naszym Nadleśnictwie problem mamy na parkingach w Pomysku Wielkim przy trasie 228, w Kartkowie przy 212, Świerkówku i Kamieńcu, oba przy 209 - mówi Tadeusz Talewski z bytowskiej Straży Leśnej.

Na terenie Nadleśnictwa Bytów mieszczą się ostoje różnorodności biologicznej, które są obszarami wyznaczonymi przez Lasy Państwowe. Posiadają cechy zbliżone do rezerwatów przyrody, gdzie nie prowadzi się gospodarki leśnej. Niestety, służby nadleśnictwa znajdują śmieci nawet tam, np. lodówkę w strumyku w otoczeniu roślin chronionych.

Na spadek podrzucania śmieci zapewne ma wpływ wprowadzenie bardziej restrykcyjnej, domkniętej, tzn. objętej kontrolą, gospodarki odpadkami prowadzonej przez gminy. Ciągle jednak są w niej luki, wykorzystywane przez nieuczciwe osoby. Część takich śmieci trafia niestety do lasu. Leśnicy starają się temu zaradzić, m.in. stosując coraz bardziej wyrafinowany monitoring. A ci, których na procederze przyłapano, przekonali się, że bardziej opłacałoby im się zawieźć zgodnie z przepisami odpady na wysypisko w Sierznie czy do jakiegoś PSZOK-u, niż zapłacić kary. Kodeks wykroczeń w artykule 162 stanowi:

„§ 1. Kto w lasach zanieczyszcza glebę lub wodę albo wyrzuca do lasu kamienie, odpady, złom lub padlinę niebędące odpadami lub inne nieczystości, albo w inny sposób zaśmieca las, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 500 złotych.

§ 2. Jeżeli czyn sprawcy polega na zakopywaniu, zatapianiu, odprowadzaniu do gruntu w lasach lub w inny sposób składowaniu w lesie odpadów, sprawca podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1000 złotych.

§ 3. Usiłowanie wykroczenia określonego w § 1 lub 2 oraz podżeganie do niego i pomocnictwo są karalne”.

Kiedy sprawa zostanie skierowana do sądu, kara rośnie do nie mniej niż 5 tys. zł.

Oczywiście „śmieciarze” stanowią tylko niewielki ułamek naszej społeczności. Zdecydowana większość traktuje las jako miejsce wypoczynku, zbierania runa, sanktuarium naszej pomorskiej przyrody, któremu należy się specjalne traktowanie, szacunek. - Świadomość ekologiczna, zrozumienie, jak ważny jest las, ciągle rośnie. Kiedyś na parkingach w Pomysku Wielkim czy przy moście na szlaku rowerowym w Rzepnicy stały kosze na śmieci. Zlikwidowaliśmy je. Uznaliśmy, że uczą złych zachowań - to znaczy, że do lasu można przyjść i zostawić jakieś opakowanie, odpad. Taki odruch sprawia, że machinalnie wyrzucamy resztki nawet tam, gdzie takich koszy nie ma. W zamian postawiliśmy tablice, by odwiedzający las zabierali śmieci ze sobą. Mamy nadzieję, że to zwróci uwagę na problem i przyzwyczai do nowych zachowań - wyjaśnia zastępca Nadleśniczego Krzysztof Rudnik.

Leśnicy zachęcają do odwiedzania bytowskich lasów, równocześnie prosząc o pozostawianie go w takim stanie, w jakim go zastaliśmy.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do