
Piłkarze Bytovii mogli odnieść rekordowo wysokie zwycięstwo w klasie okręgowej, bo po pierwszej połowie prowadzili z KS Damnica 13:0. Goście nie dali im tej możliwości. Zgłosili kontuzje kilku zawodników i na boisko już nie wyszli.
Piłkarze Bytovii Bytów nie zamierzali się oszczędzać w konfrontacji z lokującym się w dole tabeli KS Damnica i od razu przystąpili do zdecydowanych ataków. Pierwszej znakomitej okazji Adam Gross nie wykorzystał, ale już w 10 min bytowski napastnik przyjął piłkę na 11 metrze, zrobił sobie miejsce i płaskim strzałem przy słupku ulokował ją w siatce. I się zaczęło. Bytowiacy grali wybornie, z pomysłem i szybko. Goście natomiast za nimi nie nadążali i choć karygodnych błędów popełnili niewiele, co rusz piłka lądowała w ich bramce. Aktywni wahadłowi Igor Bąkowski i Samuel Wirkus doskonałymi centrami obsługiwali napastników Adama Grossa i Dawida Kiełpińskiego, którzy mieli mnóstwo okazji, by zaprezentować swój kunszt strzelecki, na linii pola karnego piłki przechwytywał Artur Wojach i też starał się coś umieścić w „sieci”, a inni gracze Bytovii przede wszystkim wspomagali kolegów w ofensywie, bo zadań w obronie mieli niewiele. Mimo defensywnego nastawienia piłkarzy z Damnicy finezyjnie grający gospodarze z łatwością stwarzali sobie okazje bramkowe i w efekcie w ciągu 45 minut strzelili 13 goli. Trzynastego w ostatniej akcji pierwszej połowy kapitalnym uderzeniem z dystansu zdobył Artur Wojach, który w tym momencie był już trzecim piłkarzem Bytovii z klasycznym hat-trickiem na koncie (Dawid Kiełpiński - 5 goli, Adam Gross - 4).
- Myślę, że goście podjęli decyzję, iż w drugiej połowie nie zagrają, jeszcze podczas pierwszej części meczu, bo schodząc na przerwę, zabrali swoje rzeczy z ławki rezerwowych. Nikt tak się nie zachowuje. Trener z Damnicy powiedział do mnie, że jego zawodnicy nie chcą wyjść na drugą połowę, a sam przecież nie wyjdzie. Byłem trochę zły. Szkoda było mi moich chłopaków, bo miałem w przerwie przygotowanych 5 zmian. Szkoda mi też „Grossika” [Adama Grossa], który walczy o tytuł króla strzelców. Trudno. Mamy cel do zrealizowania. Zostały 4 kolejki i trzeba zdobyć 12 pkt. - mówi trener Tomasz Bąkowski.
Niezadowolenia nie kryje też Łukasz Hinc, prezes Bytovii. - Moim zdaniem było to niesportowe zachowanie gości. Osobiście wolałbym przegrać nawet 0:30, ale zejść z boiska po 90 minutach, a nie udawać jakieś kontuzje - komentuje.
Kwestią wyniku zajmie się komisja ds. rozgrywek podokręgu słupskiego. Ogłosi ona wygraną Bytovii walkowerem 13:0. Gości, którzy zgłosili kontuzje swoich zawodników i mieli mniej niż 8 piłkarzy zdolnych do gry (w takiej sytuacji rywalizacja traci charakter sportowy), nie czekają żadne konsekwencje. Bramki, które zdobyli bytowiacy, zostały zaliczone ich strzelcom. W ten sposób na czoło klasyfikacji snajperów wyszedł Adam Gross (39 goli), który ma o jedno trafienie więcej od Mariusza Mikołajczyka z Pomorza Potęgowo (nie grał w ostatnim meczu z Kaszubią Studzienice).
BYTOVIA Bytów 13
KS Damnica 0
- na drugą połowę goście nie wyszli
BYTOVIA: D. Trzeciński - F. Mirończuk, A. Szmidke, J. Malich, M. Błaszkowski, A. Wojach, H. Kąkol, S. Wirkus, I. Bąkowski, D. Kiełpiński, A. Gross.
BRAMKI: 1:0 A. Gross (10), 2:0 A. Gross (12), 3:0 D. Kiełpiński (16), 4:0 D. Kiełpiński (20), 5:0 D. Kiełpiński (22), 6:0 M. Błaszkowski (24), 7:0 A. Gross (26), 8:0 A. Wojach (29), 9:0 A. Gross (34), 10:0 D. Kiełpiński (38), 11:0 A. Wojach (41), 12:0 D. Kiełpiński (42), 13:0 A. Wojach (45).
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie