
- Trudno słowami wyrazić, jak bardzo jestem wdzięczny i jak dużo znaczą dla mnie słowa otuchy ze strony rodziny, przyjaciół, innych kolarzy, działaczy, sponsorów. Bez wsparcia byłoby mi ciężko przetrwać ten trudny czas. To było bardzo budujące i uświadomiło mi, że nie zostałem sam. Po obejrzeniu filmu, którego nakręcenia inicjatorem był pan Tomasz Żyźniewski, zwyczajnie się rozpłakałem. Nie mogłem wydobyć z siebie słowa. Do tego jeszcze specjalnie przygotowane koszulki „Kamil wracaj do zdrowia"... - powiedział nam w rozmowie Kamil Małecki, który w kościerskim szpitalu dochodzi do siebie po feralnym upadku, do którego doszło na jednym z treningów na początku grudnia. Nasz eksportowy kolarz nie traci wiary w powrót do zdrowia i wyczynowego sportu.
Obszerny wywiad w jutrzejszym wydaniu „Kuriera".
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!