Reklama

W tym roku cztery bytowskie jednostki OSP mogą wzbogacić się o nowe wozy strażackie

08/03/2023 17:20

W tym roku cztery bytowskie jednostki OSP mogą wzbogacić się o nowe wozy strażackie. Blisko 50-procentowe wsparcie na zakup ciężkiego pojazdu trafi do jednostki w Tuchomiu. Ok. 450 tys. zł, na nieco mniejsze, średnie wozy otrzymają OSP Borzytuchom, Niezabyszewo i Czarna Dąbrówka.

Zbiornik na wodę o pojemności nawet 7 tys. litrów, oddzielny zbiornik na pianę, silnik o mocy 450 KM, napęd na dwie osie, autopompa podająca ponad 5 tys. l wody przy ciśnieniu 8 barów, działko dachowe, wszystko na podwoziu, które jest w stanie poruszać się w ciężkim terenie z masą całkowitą nawet do 24 t - to marzenie wielu strażaków. Część z nich będzie miała szanse je spełnić jeszcze w tym roku. Niedawno ogłoszono listę jednostek, które w tym roku otrzymają dotację na zakup nowego wozu strażackiego. W remizach w całej Polce jeszcze w tym roku może zaparkować nawet 675 nowych w pełni wyposażonych specjalistycznych pojazdów. Rządowe wsparcie na ten cel wyniesie ponad 300 mln zł. Na jedną jednostkę przypada ok. 450 tys. zł. To niespełna połowa kwoty potrzebnej na zakup nowego wozu strażackiego. W pełni wyposażony i dostosowany do działań gaśniczo-ratunkowych pojazd, na podwoziu jednego z zachodnich producentów samochodów ciężarowych, to wydatek ok. 1 mln zł. Na strażakach i gminach będzie spoczywało zadanie zebrania pozostałej kwoty. Środki dla strażaków z Borzytuchomia już zarezerwowano w budżecie. - W tym roku nowy samochód pojawi się w naszej remizie. 300 tys. zł już zarezerwowaliśmy w budżecie gminy na ten rok. W najbliższym czasie chcemy dołożyć jeszcze ok. 200 tys. zł. Liczymy też na wsparcie ze strony starosty bytowskiego i innych instytucji, które będą korzystały z nowego sprzętu. Z tego co widać na rynku, za ok. 900 tys. zł powinniśmy kupić porządny średni wóz strażacki - mówi Witold Cyba, wójt Borzytuchomia. Będzie to kolejny nowy pojazd, który trafi do gminy w ostatnim czasie. - W ub.r. również skorzystaliśmy ze wsparcia, kupując samochód dla straży w Niedarzynie. Niestety, okazało się, że garaż w remizie jest za mały. Na razie pojazd jest zabezpieczony w prywatnym garażu naczelnika OSP, jednak w tym roku czekają nas dodatkowe wydatki na rozbudowę remizy. Koszt inwestycji szacujemy na kilkadziesiąt tysięcy złotych - mówi W. Cyba. - Gmina się rozbudowuje, powstają nowe zakłady, a przez nasz teren przebiega ruchliwa droga wojewódzka 209, dlatego potrzebuje nowoczesnego sprzętu. Zdecydowaliśmy się na średni samochód przystosowany do ciężkiego terenu z napędem 4x4. Taki będzie najbardziej uniwersalny i funkcjonalny - mówi Jacek Staubach, naczelnik OSP w Borzytuchomiu.

Szansę na nowy samochód mają też strażacy z Niezabyszewa (gm. Bytów). - Nasz Star 266 liczy sobie 47 lat. Dostaliśmy go w 2017 r. od OSP w Pomysku Wielkim. Niestety pojazd nie nadaje się już do eksploatacji. Jakimś cudem do akcji zawsze udało nam się dojechać, ale też nie zawsze wrócić. Dlatego wszyscy w jednostce jesteśmy szczęśliwi z przydzielonego nam wsparcia oraz przychylności burmistrza i Rady Miejskiej, która w budżecie na ten rok przyznała nam 500 tys. zł. Z tego co wiem, to największa kwota na samochód w naszym powiecie, jednak obawiamy się, że to może nie wystarczyć. Na razie mamy w sumie niespełna 1 mln zł, a z tego, co się orientowaliśmy, średni wóz wiąże się z wydatkiem ponad 1 mln zł. Poczekamy na wynik przetargu. Z racji zróżnicowanego terenu chcielibyśmy samochód z napędem na cztery koła. Nasza jednostka zlokalizowana jest przy drodze krajowej nr 20. Najwięcej naszych wyjazdów dotyczy zdarzeń drogowych, dlatego pojazd musi być też uniwersalny. Przystosowany nie tylko do gaszenia pożarów, ale również ratownictwa drogowego. Nasza remiza w 2018 r. została gruntownie wyremontowana i przygotowana na przyjęcie nowego samochodu - mówi Jacek Orłowski, prezes OSP w Niezabyszewie.

Największy, ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy trafi do Tuchomia. - W tegorocznym budżecie gminy na ten cel zapisaliśmy już 360 tys. zł. 40 tys. zł ma pochodzić od starosty, a 200 tys. zł ma zapewnić jednostka od sponsorów i różnego rodzaju zbiórek. Strażacy zdecydowali się na największą wersję, która służy głównie do gaszenia pożarów. Będzie kosztować ok. 1,2 mln zł, z czego dotacje pokryją połowę. Mam nadzieję, że budżet uda się spiąć i szybko ogłosić przetarg. To będzie czwarty pojazd ze zbiornikiem na wodę w naszej gminie - mówi Jerzy Lewi Kiedrowski, wójt Tuchomia.

Jedyną gminą, której przyznano wsparcie, a nie ma na razie środków na wkład własny, jest Czarna Dąbrówka. - Na dziś nie zapisaliśmy na ten cel żadnych środków w budżecie. Średni samochód, taki, jaki planujemy kupić dla OSP w Czarnej Dąbrówce, kosztuje ok. 1 mln zł. Zgodnie z zasadami dotacja wyniesie niecałe 500 tys. zł. Drugie tyle jakimś sposobem trzeba będzie znaleźć. Tegoroczny budżet jest napięty, bo realizujemy sporo inwestycji. W pierwszej połowie roku planujemy otworzyć oferty wszystkich przetargów na nasze przedsięwzięcia. Wtedy będziemy znać faktyczne możliwości finansowe gminy. Jeżeli nie uda się wygospodarować oszczędności, to być może rozwiązaniem będzie kredyt. W zbieranie środków na nowy wóz mocno zaangażowali się też strażacy z OSP Czarna Dąbrówka, bo przed informacją o rządowej dotacji myśleliśmy nawet o kupnie tańszego pojazdu używanego, np. wycofanego z Państwowej Straży Pożarnej. Teraz te dodatkowe środki od sponsorów będzie można wykorzystać na zakup nowego samochodu. Na pewno zrobimy wszystko, aby do nas trafił - mówi Jan Klasa, wójt Czarnej Dąbrówki.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do