W gminie Lipnica szukają starych zdjęć

- Historia, kultura, zwyczaje i uroczystości. Szukamy starych zdjęć, na których utrwalono różne wydarzenia z terenu gminy Lipnica - mówi Tomasz Łącki, sekretarz Urzędu Gminy Lipnica.

Lokalny samorząd na Gochach planuje nagranie filmiku promującego gminę. - Podobny już wcześniej mieliśmy na naszej stronie. Teraz postanowiliśmy przygotować kolejny. Jego nakręceniem zajmie się firma Filmum Macieja Uchmańskiego. Czekamy na scenariusz, który ma nam przedstawić wykonawca - mówi Tomasz Łącki. - Chciałbym pokazać rozwój gminy na przestrzeni lat, ale przede wszystkim skupić się na mieszkańcach. To ma być opowieść o ludziach. Dlatego myślę o spotkaniach z nimi, aby opowiedzieli o języku, historii, przyrodzie. Na pewno dysponują także materiałami archiwalnymi w postaci fotografii przedstawiających miejscowości przed kilkudziesięciu latami - mówi M. Uchmański, dodając: - Jesteśmy na etapie realizacji zdjęć, zbierania materiału. Część nakręciliśmy już w ub.r. Wówczas powstały migawki ze żniw, letnie czy jesienne plenery. Z kolei teraz kręciliśmy przedwiośnie. Pod koniec tego miesiąca przejdziemy do spotkań z osobami.

Film prezentowany będzie na stronie internetowej Urzędu Gminy w Lipnicy i na profilu facebookowym. Publikacja fragmentów planowana jest na wakacje, całość zaś ma być dostępna w przyszłym roku. Poza internetem dodatkowo do gminy trafi 100 sztuk pendrive’ów, na których znajdzie się filmik promujący.

Równocześnie z nim powstał pomysł przygotowania albumu zawierającego stare zdjęcia. - Zobaczymy czy ustalimy w nim jakieś ramy czasowe. Czekamy na fotografie pokazujące wydarzenia historyczne, kulturalne, zwyczaje i różne uroczystości. Pod postem, który umieściliśmy na naszym profilu facebookowym już pojawiły się komentarze z propozycjami, gdzie takie zdjęcia odnaleźć - mówi T. Łącki, dodając: - Każdy, kto przekaże nam fotografie, otrzyma oryginały z powrotem. Dodatkowo zostanie wymieniony w samej publikacji. Liczymy, że mieszkańcy podzielą się swoimi fotkami.

Album wydany zostanie w nakładzie tysiąca sztuk i będzie dostępny jako materiał promocyjny - Jeszcze nie zdecydowaliśmy, czy trafi do sprzedaży - mówi T. Łącki.