Tuchomska szkoła kupiła agregat prądotwórczy dla placówki z gminy Koropiec z obwodu tarnopolskiego w Ukrainie

Tuchomska szkoła kupiła agregat prądotwórczy. Niebawem urządzenie trafi do szkoły w gminy Koropiec w Ukrainie.

W Zespole Szkół w Tuchomiu to już tradycja, że nauczyciele, uczniowie i rada rodziców organizują kiermasze, na których zbierają pieniądze na szczytny cel. - Do naszej placówki trafiła ulotka Fundacji Rozwoju Lokalnego „Parasol” w Bytowie informująca o zbiórce na zakup autobusu dla uczniów z gminy Koropiec z obwodu tarnopolskiego w Ukrainie. Z tą myślą zaczęliśmy planować, jak my jako szkoła możemy pomóc. Okazało się, że to samorządy lokalne ostatecznie złożą się na ten pojazd. My jednak nie chcieliśmy rezygnować ze wsparcia. Dzięki Gosi Świątek z tuchomskiego ośrodka kultury skontaktowaliśmy się z panią Krystyną Chwojnicką z Modrzejewa, która razem z Wołodią Drozdem mają kontakt z osobami w Ukrainie. Dzięki nim dowiedzieliśmy się, że szkole, dla której planowany jest zakup autobusu, najbardziej przydałby się agregat. Stał się naszym celem - mówi Wioletta Wnuk Lipińska z tuchomskiej placówki. 28.11. w szkole zorganizowano słodki poniedziałek, podczas którego uczniowie sprzedawali słodkości przygotowane przez rodziców i grono pedagogiczne. Dodatkowo zaangażowano szkolną kuchnię, w której pieczono gofry, robiono popcorn.

Ze sprzedaży zebrano ponad 2 tys. zł. - Dodatkowo rada rodziców dołożyła ponad 300 zł. Łącznie uzbieraliśmy 2,5 tys. zł. Obawialiśmy się, że nie wystarczy na zaplanowany zakup. Tu z pomocą przyszedł nasz były uczeń i syn jednej z nauczycielek, Karol Kiedrowski. U jednego ze sprzedawców wynegocjował spore zniżki. W końcu chodziło o szczytny cel - tłumaczy W. Wnuk Lipińska. Agregat już czeka przygotowany do drogi. Przedszkolaki dorzuciły jeszcze przybory szkolne, a klasy I-III słodycze. - W końcu idą święta. Jesteśmy w kontakcie z Beatą Szwindowską z tuchomskiego Urzędu Gminy, która koordynuje wysyłkę wszystkich zebranych przez nas rzeczy. Liczymy, że jeszcze przed świętami trafią na miejsce - dodaje W. Wnuk Lipińska.