Spadku zrzekła się rodzina. Kto go dziedziczy?

Kupił sobie nowy samochód na kredyt i... zmarł. Rodzina, prawdopodobnie wiedząc, że pojazd nie został spłacony, zrzekła się spadku. Bank próbuje udowodnić, że to gmina objęła spadek z całym „dobrodziejstwem”. Sprawa się skomplikowała, bo zmarły mieszkał w gminie Lipnica, ale zmarł w Parchowie. Teraz sąd próbuje wyjaśnić, który samorząd jest prawowitym spadkobiercą.

- Nie rozumiem, dlaczego gmina Parchowo została włączona do tej sprawy. Ten człowiek nie był jej mieszkańcem. Zmarł tylko na naszym terenie - mówił 30.03. na sesji Rady Gminy Parchowo wójt Andrzej Dołębski. Włodarz próbuje udowodnić przed sądem, że to nie gmina Parchowo dziedziczy po zmarłym. To nie jedyny samorząd, którego ten spadek nie cieszy. Dłużej sprawą zajmuje się prawnik gminy Lipnica. - Dłużnik zmarł, nie spłacając rat za samochód. Zgodnie z prawem w spłatę długów wchodzą prawowici spadkobiercy, dlatego wierzyciel, chcąc odzyskać należność, wystąpił do sądu o stwierdzenie nabycia spadku po swoim dłużniku. Okazało się, że osoby bliskie odrzuciły spadek po krewnym. Zgodnie z prawem w takiej sytuacji w kolejności dziedziczy gmina ostatniego miejsca zamieszkania zmarłego - mówi Iwona Niesiobędzka-Rahn, radca prawny gminy Lipnica.

W trakcie ustalania faktów wyniknął spór, gdzie w rzeczywistości przed śmiercią mieszkał dłużnik. Ostatecznie sąd powołał jako uczestników postępowania gminę Lipnica i Parchowo. Gdy Temida ustali, że spadkobiercą jest któraś z nich, wierzyciel będzie miał otwartą drogę do dochodzenia swojej należności. Wtedy wszczęte zostanie kolejne postępowanie. - Nie chcemy, aby uznano nas za spadkobierców, nawet gdyby okazało się, że oprócz długu jest jeszcze jakiś majątek. Problem w tym, że gmina nie może się zrzec prawa do dziedziczenia - mówi I. Niesiobędzka-Rahn.

Po gminie kolejnym wierzycielem jest skarb państwa. W grę wchodzi też przedawnienie sprawy.