Reklama

Przydałby się okoń i płoć

04/01/2018 18:00

To dobry czas na przeprowadzanie odłowów kontrolnych. Dzięki nim wędkarze wiedzą jak gospodarować swoimi jeziorami.


Na początku grudnia Stowarzyszenie Tuchomskich Wędkarzy „Lin” przeprowadziło odłów kontrolny na Jeziorze Długim w Tuchomku (gm. Tuchomie). - O tej porze roku ryba schodzi niżej, więc to dobry czas na przeprowadzanie tego typu badań zbiornika. Siecią łatwiej je wyłowić - tłumaczy Marek Reschke, prezes „Lina”. Odłów przeprowadziła ekipa Tomasza Kruzy z Rzepnicy, który prowadzi gospodarstwo rybackie. Wszytko kontrolował Jacek Morzuch, ichtiolog i członek „Lina”. Zaproszeni zostali też wszyscy wędkarze stowarzyszenia. - Głównym celem takich działań jest sprawdzenie, co w ogóle znajduje się u nas w jeziorze, jaki mamy stan ryb itp. Sprawdzamy gatunki i ich liczebność. Dzięki takim danym możemy lepiej planować gospodarowanie jeziorem. Wiemy np. czym zarybiać. Już mamy pewność, że brakuje nam płotki, na której mógłby żerować drapieżnik. Musimy wpuścić też okonia. Zaciąganie siecią użyźnia też dno, dzięki czemu ryba ma więcej pożywienia - wyjaśnia M. Reschke. Odłów kontrolny trwał 4 godz. i przyciągnął sporą grupę ciekawskich. Pełne wyniki poznamy na zebraniu sprawozdawczym „Lina” już niedługo. - Sporo kół odeszło od przeprowadzania odłowów kontrolnych, zwłaszcza PZW. Niektórzy twierdzą, że to połowy wędkarzy dają obraz tego, co znajduje się w zbiorniku. Nic bardziej mylnego. Znaczna część nastawia się na jeden gatunek ryby, więc jak określić jakie występują w zbiorniku i w jakiej proporcji? No właśnie. W ten sposób to nie wyjdzie. To tak, jakby prowadzić kurnik, a nie wiedzieć ile ma się kur i ile jaj znoszą. Odłowy kontrolne mają kolosalne znaczenie dla gospodarki rybno-wędkarskiej. Analiza tego, jakie ryby znajdują się w wodzie, pozwala na lepsze zarządzanie zbiornikiem. Zwiększa też wydajność. Np. gdy badanie wykaże, że jest za dużo karpia, który zanieczyszcza wodę, trzeba wpuścić więcej drapieżników. Jeśli tych drugich pływa za dużo, trzeba je odłowić. Ryby współzależą od siebie. Wędkarze mogą zakłócać ich równowagę np. w jeziorze. Naszą powinnością jest rekompensowanie strat poprzez diagnozowanie stanu zbiorników i odpowiednie zarybianie - tłumaczy J. Morzuch.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do