Reklama

Parchowo: Gminnym ciągnikiem do i z pracy

12/06/2020 17:18

- Według rankingów mamy najbogatszą gminę. Szkoda tylko, że mieszkańcy nic z tego nie mają. Za to samorząd stać na to, aby pracownik codziennie dojeżdżał do domu blisko 6 km gminnym traktorem - skarży się nam Czytelnik z Parchowa.

Gmina Parchowo to jedyny samorząd na Ziemi Bytowskiej, który w tegorocznym budżecie zaplanował nadwyżkę budżetową. Podczas gdy inne gminy pożyczają, aby inwestować, w Parchowie można mówić o finansowym bezpieczeństwie. Nie wszystkim się to podoba. - Gdyby nie liczyć przebudowy dróg finansowanych ze środków po nawałnicy, w naszej gminie praktycznie nic się nie dzieje. Gmina planowała przebudować Gminny Ośrodek Kultury, miał powstać klub seniora, ktoś zdobył nawet dofinansowanie, ale nic z tego nie wyszło, bo po przetargu okazało się, że jest za drogo. Gmina rozebrała plac zabaw w centrum Parchowa, bo spróchniałe urządzenia zagrażały bezpieczeństwu dzieci. Do dziś nie zamontowano nowych. Co gorsza, pojawiła się informacja, że działka ma trafić pod młotek. Wójt nie potrafi nawet przekonać zarządcy drogi lub sam sfinansować założenia świateł na przejściu dla pieszych koło szkoły i samochody bez przeszkód pędzą przez naszą miejscowość - żali się mieszkaniec Parchowa, który odwiedził naszą redakcję w tym tygodniu.

Jak twierdzi, nie przyszedł, by poskarżyć się prasie, ale szalę goryczy przelały zwyczaje niektórych gminnych pracowników. - Jak może starczać na inwestycje, skoro wójt pozwala na to, by jeden z pracowników codziennie dojeżdżał do swojego domu w Glinowie gminnym traktorem! Koło urzędu i przy szkole stoją garaże, gdzie można trzymać gminny sprzęt, jednak ktoś pozwala pracownikowi codziennie pokonywać blisko 6 km w jedną stronę, by postawić traktor na swoim podwórku. Łatwo policzyć, że tylko w ciągu miesiąca przejeżdża niepotrzebnie ok. 250 km. A trwa to od lat. Nie chodzi tylko o amortyzację sprzętu i koszty paliwa. Z tego co zauważyłem, kierowca najprawdopodobniej do czasu pracy wlicza również czas spędzony za kółkiem, bo pod domem jest już o godz. 14.00, chociaż do tej godziny powinien pracować - mówi mieszkaniec Parchowa.

Co na to wójt? - To wszystko bzdury wymyślane przez gminną opozycję. Łatwo kogoś krytykować i bić pianę, ale najpierw trzeba siebie zapytać, co zrobiłem dla gminy - mówi Andrzej Dołębski, wójt Parchowa. Włodarz twierdzi, że dojazdy do domu gminnym traktorem to incydentalne przypadki. - Tylko czasami to się zdarza np. gdy jednego dnia kończy robotę w Nakli, a następnego ma jechać na Grabowo. To byłoby nielogiczne, aby wracał do Parchowa. W wyjątkowych sytuacjach pracownik jeździ traktorem do domu. Jeżeli tak się dzieje, to tylko w celu oszczędności. Dwa nasze ciągniki na co dzień stacjonują w Parchowie - zapewnia wójt. Przyznaje jednak, że gminie nie udało się zrealizować budowy klubu seniora. - Z tego co pamiętam, otrzymaliśmy na to ok. 150 tys. zł, jednak po przetargu okazało się, że z budżetu gminy musielibyśmy dołożyć dużo więcej.  Zrezygnowaliśmy z tego projektu, co nie oznacza, że klub nie powstanie. Mamy całą dokumentację. Być może nawet w GOK-u będziemy przystosowywać pomieszczenia dla seniorów - mówi A. Dołębski. O tym, że gmina jest skuteczna w pozyskiwaniu środków zewnętrznych, ma świadczyć pozycja w jednym z tegorocznych rankingów. - Na 123 gminy województwa pomorskiego jesteśmy na 14 miejscu pod względem różnego rodzaju przychodów na jednego mieszkańca. To o czymś świadczy. Nie można mówić, że gmina nic nie robi. Wystarczy pojechać i zobaczyć drogi do Chośnicy, Baranowa, Gołczewa czy na Naklę. Tylko w ub.r. pozyskaliśmy ponad 2 mln na termomodernizację gminnych obiektów. Inwestowaliśmy w energooszczędne oświetlenia. To wszystko dopiero zacznie przynosić dodatkowe korzyści - mówi wójt Parchowa.

Włodarz odniósł się też do placu zabaw w Parchowie. - W tym miejscu skończył się projekt. Zadanie spełniło swoją rolę, elementy drewniane się zużyły i trzeba było je zlikwidować, aby nikt się tam nie skaleczył. Drugi plac zabaw znajduje się naprzeciwko, koło szkoły. Jest nowy i gotowy do przyjęcia dzieci - mówi A. Dołębski. Potwierdza jednocześnie, że nieruchomość ma trafić na sprzedaż. - Pojawiła się propozycja zakupu tego terenu pod inwestycję. To atrakcyjna działka w centrum Parchowa, która może przyczynić się do rozwoju miejscowości. Będą kolejne miejsca pracy i dodatkowe dochody dla gminy. W Bytowie i innych miejscowościach przybywa marketów i sklepów, a w naszej gminie przeciwnie. W Nakli mieliśmy trzy sklepy spożywcze, został jeden. W Parchowie było ich pięć, zostały dwa. Uważam, że gmina powinna się rozwijać, aby zwiększać przychody z podatków - mówi A. Dołębski.

Włodarz odrzuca oskarżenia o nieskuteczność w staraniu się o poprawę bezpieczeństwa na drodze wojewódzkiej przez Parchowo. - Od 20 lat zabiegam o remonty tej drogi. Na naszym terenie leży zaledwie 9 km. Szczególnie zależy nam na remoncie 1 km przez Parchowo. W tym tygodniu po raz kolejny jesteśmy umówieni z marszałkiem i dyrektorem Zarządu Dróg Wojewódzkich. Od 2006 r. odbyłem mnóstwo rozmów w tej sprawie. Nie można mnie oskarżać, że się nie staram. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, zawsze może zorganizować referendum i mnie odwołać, a potem samemu kandydować na fotel wójta - mówi A. Dołębski.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do