Reklama

Paliła się sadza, interweniowali strażacy 

27/01/2025 13:55

Często bagatelizujemy zagrożenie, tymczasem zapalenie się sadzy jest powszechnym zjawiskiem, które może być przyczyną poważnych pożarów. W ostatnich dwóch tygodniach strażacy gasili kominy w pięciu miejscowościach.

Sezon grzewczy w pełni, a wraz z nim więcej niż zwykle interwencji strażaków w związku z pożarami kominów. Może nie tyle samych przewodów kominowych, co gromadzącej się w nich sadzy, powstającej w wyniku spalania drewna, węgla czy pelletu. Przeważnie takie pożary szybko udaje się opanować, jednak czasem stają się one przyczyną poważniejszych zdarzeń, a nawet ludzkich dramatów czy tragedii.

- Pożar sadzy nie tylko zagraża bezpieczeństwu domowników, ale również może spowodować znaczne szkody materialne. Może uszkodzić przewód kominowy lub ściany, przy których jest usytuowany, a nawet doprowadzić do pożaru poddasza lub całego budynku - mówi Marcin Megier, dowódca JRG nr 1 w Bytowie.

Tylko w ostatnich dwóch tygodniach strażacy w powiecie bytowskim pięć razy interweniowali przy pożarach w kominach. Zdarzyło się to w Miastku, Dolsku, Nożynie, Rokicinach i Międzygórzu. - Od początku sezonu grzewczego, czyli przełomu października i listopada, odnotowaliśmy ok. 20 wyjazdów do palącej się sadzy – wylicza Marcin Megier.

Przyczyny są różne. Mogą być to wady konstrukcyjne budynków i instalacji grzewczych, niedostateczna wentylacja lub zła cyrkulacja powietrza w kominie, co sprzyja osadzaniu się sadzy. Najczęściej jednak do jej zapalenia się dochodzi z naszej winy, w wyniku niewłaściwego użytkowania urządzeń grzewczych, a przede wszystkim braku odpowiedniej konserwacji.

- Często używamy niewłaściwego paliwa, wrzucając do pieców mokre drewno, węgiel lub zawilgocony pellet. To sprzyja osadzaniu się sadzy. Regularne czyszczenie przewodów kominowych i urządzeń grzewczych jest kluczowe. Warto wezwać kominiarza na przegląd i kontrolę całej instalacji grzewczej – apeluje Marcin Megier.

Co zrobić, gdy dojdzie do pożaru? - Paleniu się sadzy w przewodzie kominowym często towarzyszy charakterystyczny szum. Nie bagatelizujmy sprawy. Od razu zadzwońmy po straż pożarną na numer alarmowy 112. To najważniejszy krok. Należy też wyłączyć, wygasić piec, a przede wszystkim zamknąć dostęp powietrza, by przerwać proces spalania. Warto też zamknąć drzwi do pomieszczenia i okna, by ograniczyć wentylację. Następnie sprawdźmy, czy płomienie nie rozprzestrzeniły się na konstrukcję dachu lub inne pomieszczenia w budynku – mówi Marcin Megier.

Po zamknięciu dopływu powietrza pożar powinien wygasnąć samoczynnie. Niektórzy jednak próbują gasić palenisko lub przewód kominowy wodą. - Nigdy tak nie postępujmy! Zalanie rozgrzanego przewodu wodą jest niemal gwarancją uszkodzenia wkładu. Może on popękać, co będzie oznaczało problem i kosztowny remont. Po interwencji strażaków koniecznie należy wezwać kominiarza, celem gruntownego przeglądu – zaznacza Marcin Megier.


Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 27/01/2025 14:03
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do