Reklama

Oszukiwali na... subwencji oświatowej. Prokuratura bada sprawę

13/10/2023 17:20

We wrześniu starosta bytowski złożył zawiadomienie. Prokuratura bada sprawę pod kątem wyłudzenia.

Co roku gminy i powiaty otrzymują subwencję oświatową. Wydają ją przede wszystkim na swoje placówki edukacyjne, ale zgodnie z prawem muszą się nią dzielić także z prywatnymi podmiotami edukacyjnymi. - Prawo jest tak skonstruowane, że jeśli szkoła została poprawnie zarejestrowana, musimy przelewać jej odpowiednie kwoty - mówi starosta Leszek Waszkiewicz. Tak też było z Policealną Szkołą „Kwarta”, która z zajęciami przy ul. 11 Listopada w Bytowie ruszyła wiosną. - Rozliczaliśmy się z nimi na podstawie comiesięcznych sprawozdań, w których podawali m.in. ilu mieli uczniów. Początkowo nie wzbudzali naszych podejrzeń. Zajęcia się odbywały, działał sekretariat - mówi starosta. Z czasem jednak pojawiły się wątpliwości, czy aby dane podawane w sprawozdaniach są prawdziwe. - Mieliśmy kłopot z ich uzyskaniem. Na przykład nie chciano nam udostępnić dzienników lekcyjnych, zasłaniając się tym, że zostały przesłane do ich centrali w Warszawie - mówi L. Waszkiewicz. Jednak kiedy zaczęto porównywać dostarczone wcześniej sprawozdania z wykazami uczniów udostępnionych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, okazało się, że do bytowskiej szkoły uczęszczają również osoby nieżyjące, albo np. jednocześnie zapisane do kilku szkół naraz, których zajęcia odbywają się w tym samym czasie. - W lipcu wstrzymaliśmy więc wypłacanie subwencji. Jednocześnie kontakt ze szkołą się urwał. Nie odbierano od nas telefonów. Co prawda odczytywano nasze e-maile, jednak nie otrzymaliśmy na nie odpowiedzi - mówi starosta.

Wygląda na to, że „Kwarta” zwinęła swoją działalność w Bytowie. Siedziba przy ul. 11 Listopada jest zamknięta na trzy spusty, a jej uczniowie są zdezorientowani, bo nikt ich nie uprzedził o przerwaniu nauczania.

Ostatecznie we wrześniu L. Waszkiewicz złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez szkołę. Do wakacji starostwo przekazało jej niemal 320 tys. zł. Ile z tego na podstawie „martwych” dusz, w tej chwili nie wiadomo. - Sprawę prowadzimy w kierunku popełnienia przestępstwa wyłudzenia. Trwają czynności sprawdzające - mówi prokurator rejonowy w Bytowie Ryszard Krzemianowski. - Przesłuchujemy świadków, sprawdzamy dokumentację, wyjaśniamy szczegóły tej sprawy - mówi Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie. - Jeśli po przeprowadzeniu wszystkich czynności zaistnieją podstawy do wszczęcia postępowania, to zostanie ono rozpoczęte - mówi R. Krzemianowski.

Takich przypadków jak ten w Bytowie zanotowano w naszym kraju więcej, m.in. w Łodzi zatrzymano dyrektorkę szkoły podejrzaną o wyłudzenie co najmniej 45 tys. zł, choć niewykluczone, że wyłudzenie na podstawie wykazywania nieprawdziwych danych może sięgać nawet 900 tys. zł.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do