
Mirosław Kurkowski miał niebywałe szczęście. Ponad 18-kilogramowy karp połknął jego przynętę, a wędkarz go wyciągnął.
Jest wędkarzem od kilkunastu lat. - W czwartek 4.06. wieczorem pojechałem nad jezioro Dyk w moje rodzinne strony. Było dosyć pochmurno. Wcześniej już tam karmiłem i łowiłem, jednak tych małych rybek nie brałem. Można wyciągnąć tam z wody szczupaki, liny, płotki czy leszcze – mówi Mirosław Kurkowski. Jednak tym razem co innego skusiło się na jego przynętę. Po ok. 3 godz. na kulkę proteinową wziął karp. Walka z rybą trwała około 45 minut. Zdobycz okazała się ogromna. Karp mierzył 98cm długości, ważył 18,5 kg. - Po wyłowieniu pojechałem z nim do Bytowa, ciągle polewając wodą. Zmierzyliśmy go, zważyliśmy i po sfotografowaniu odwiozłem do jeziora i wypuściłem. To jest jak dotychczas moja największa zdobycz – opowiada M. Kurkowski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!