
Wyborcze spekulacje dotyczą nie tylko Bytowa. W ciemno już dziś można stwierdzić, że wójtowie na pewno zmienią się w Borzytuchomiu i Lipnicy.
- Trzy kadencje to dostatecznie długo. Sporo udało się przez ten czas zrobić na Gochach. Myślę, że tyle czasu jest wystarczająco i dla mnie, i dla gminy. Niech stery przejmie nowa osoba - deklaruje lipnicki wójt Andrzej Lemańczyk. O opuszczone przez niego stanowisko chcą się starać Sylwester Owśnicki z Kiedrowic, obecnie członek Rady Powiatowej, przedsiębiorca, oraz Marek Cichosz z Lipnicy, także przedsiębiorca (prowadzi szkołę nauki jazdy). Ten drugi oficjalnie jeszcze nie ogłosił kandydowania, za to obaj intensywnie budują grupy kandydatów, którzy mają startować do Rady Gminy Lipnica. - Nasze ugrupowanie będzie się opierało na części obecnych radnych oraz nowych osobach - mówi S. Owśnicki. Jego koalicjantem będzie zapewne przewodniczący Rady Gminy Lipnica Wojciech Megier. - To, czy będę startował, ogłoszę do końca stycznia - zapowiada z kolei M. Cichosz. Wcześniej na Gochach wspominało się także Tomasza Łąckiego, sekretarza Urzędu Gminy, a jednocześnie radnego powiatowego. - Na wójta się nie wybieram - stanowczo dementuje T. Łącki, za to nie ukrywa chęci dostania się do Rady Powiatu.
Startował nie będzie także wójt Borzytuchomia Witold Cyba. Kiedy pytamy w gminie o to, kto mógłby ubiegać się o stanowisko po W. Cybie, dziś najczęściej wymieniani są członkowie Rady Gminy - Lucyna Kosowska i Jarosław Garbicz. - Rozważam start, ale nie podjęłam jeszcze decyzji - mówi L. Kosowska. J. Garbicz w tej chwili nie chciał wypowiedzieć się w tej sprawie. Ostatecznej decyzji nie podjął także Janusz Siluta z Niezabyszewa, związany z firmą Lang Team. W gminie wymienia się też Bartosza Majkowicza związanego z Struszewem, który pracuje w sanepidzie oraz radnym miejskim w Bytowie. - Dementuję wszelkie pogłoski na temat kandydowania na wójta Borzytuchomia - mówi B. Majkowicz.
Koniec wójtowskiej kariery waży się w Parchowie. - Nie podjąłem jeszcze decyzji. To kwestia najbliższych dni - mówi wójt Andrzej Dołębski. Jak nam zdradził, ciągnie go do Rady Powiatu, ale ostatecznie nie skreślił jeszcze kandydowania na wójta. - Do powiatu jestem przekonany na 80%, ale jeżeli nie znajdzie się godna osoba, które zastąpiłaby mnie na stanowisku wójta, nie wykluczam ponownego ubiegania się o nie - mówi A. Dołębski. Gdyby obecny włodarz zdecydował się na start na wójta, jego kontrkandydatem będzie zapewne Waldemar Jakubek, obecny przewodniczący Rady Gminy Parchowo. - W najbliższym czasie planuję założenie komitetu wyborczego. To ten komitet będzie podejmował decyzje personalne - mówi W. Jakubek. Na 90% do wzięcia udziału w wyborach przekonana jest Katarzyna Stenke z Baranowa, która od 4 lat pracuje w Urzędzie Gminy w Czarnej Dąbrówce, a wcześniej przez 7 lat w UG Parchowo. - Ostateczną decyzję podejmę w ciągu 2 tygodni - deklaruje K. Stenke. Startu nie przesądza również Leszek Wroński, który już kandydował na wójta, a na polu lokalnym udziela się w stowarzyszeniu wodniackim Optimist. - Sprawa jest jeszcze otwarta - mówi.
W Studzienicach, Kołczygłowach, Czarnej Dąbrówce i Tuchomiu obecni wójtowie zapowiadają starania o reelekcję. Dla wszystkich zwycięstwo oznaczałoby ostatnią kadencję, przynajmniej na jakiś czas, bo zgodnie ze znowelizowanym prawem mogą z rzędu pełnić tylko dwie, a pierwsza właśnie mija. O ich konkurentach napiszemy wkrótce.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie