Reklama

Niezwykłe połączenie dwóch talentów. W „Jasiu Kowalskim” wystąpili Paweł Ruszkowski i Cooper Lower

29/08/2023 15:20

Owacjami na stojąco zakończył się niedzielny koncert w „Jasiu Kowalskim” w Bytowie. Wystąpili Paweł Ruszkowski z Kościerzyny oraz Cooper Lower z Australii.

- Spotkaliśmy się z Cooperem za sprawą naszych wspólnych przyjaciół - Joli i Krisa Górskich. We wrześniu zeszłego roku grałem koncert w Łąkiem, a Cooper akurat w tym czasie przebywał w studiu Krisa, nagrywając swój materiał. Był na moim recitalu, a potem spędziliśmy jeszcze kilka godzin, rozmawiając i muzykując. Niedawno dowiedziałem się od Krisa, że Cooper przyjedzie do Łąkiego na cały sierpień i że w tym czasie bardzo chciałby zagrać koncert w Polsce, oraz że chętnie zrobiłby to ze mną. To jedno zdanie wystarczyło, żebym zabrał się za organizację występu - tłumaczy Paweł Ruszkowski, znany bytowskiej publiczności wokalista i gitarzysta z Kościerzyny. Na miejsce koncertu wybrali bytowski klub „Jaś Kowalski”. - Bytów to miejsce, które od dawna niezwykle ciepło mi się kojarzy. W „Jasiu” dotąd jeszcze nie grałem. Pamiętam jednak jeszcze z czasów studiów, że to miejsce było zawsze cenione przez trójmiejskie środowisko jazzowe, a i w ostatnim czasie regularnie słyszałem od moich znajomych bardzo dobre recenzje, dlatego postanowiłem skierować tam moje kroki. Pomysł został przyjęty przez gospodarzy bardzo ciepło - mówi artysta.

Koncert odbył się 20.08. w szczelnie wypełnionej publicznością sali. Składał się z trzech części, a rozpoczął od recitalu Pawła Ruszkowskiego. Muzyk wykonał utwory własne i covery - po polsku, angielsku i kaszubsku. Zabrzmiała m.in. poezja śpiewana do tekstów Agnieszki Osieckiej, Wojciecha Młynarskiego czy Piotra Brymasa. Od razu nawiązał świetny kontakt z publicznością, która śpiewała razem z nim oraz nagradzała go długimi oklaskami. Po P. Ruszkowskim w swój muzyczny świat zabrał nas C. Lower. W jego wykonaniu usłyszeliśmy autorskie kawałki, w tym najświeższy, który powstał w ubiegłym tygodniu. Muzyk opowiedział też nieco o sobie, a także technikach gry na gitarze, używając jej również jako perkusji. Jego słowa z angielskiego na polski tłumaczył publiczności K. Górski. Śpiew i gra C. Lowera również ujęły publiczność, która żywiołowo na nie reagowała.

Na końcu artyści wystąpili w duecie. Wybór wspólnych utworów nie był wcale łatwy. - W ostatnim tygodniu spędziłem kilka dni w Lakie House w Łąkiem i w tym czasie poznaliśmy się lepiej z Cooperem. Nie ukrywam, o wiele więcej rozmawialiśmy, niż graliśmy. To były bardzo głębokie rozmowy, ale też lekkie zarazem, inspirujące. W dużej mierze to z nich wynikł nasz wybór piosenek do duetów, a jeszcze bardziej - aranżacje. Od strony samej materii nie było to wcale najprostsze. Wiadomo, że szukaliśmy wśród piosenek z angielskim tekstem, ponieważ Cooper jeszcze po polsku nie mówi. Muzycznie natomiast stanęło przed nami wyzwanie doboru tonacji i podziału partii gitarowych, ponieważ stroimy nasze gitary inaczej - ja w tradycyjnym stroju, Cooper w stroju otwartym - i to już jest swoista gimnastyka, ale dająca przepiękne współbrzmienia - mówi P. Ruszkowski. To, że mimo krótkiego czasu spędzonego razem między artystami nawiązała się przyjaźń i muzyczne porozumienie, dało się zauważyć na wspólnym występie. - Obaj mamy ochotę siebie wzajemnie słuchać i stawiamy na pierwszym planie opowieści zawarte w piosenkach, a nie własne popisy. Cieszy mnie, że udało nam się zachować w stu procentach swoje style, a jednocześnie zestroić w jeden muzyczny organizm - przyznaje P. Ruszkowski. Razem wykonali aranżacje światowych przebojów, takich jak „Imagine”, „I Have Nothing” i „Hallelujah”. Było nostalgicznie, ale nie zabrakło też dynamicznego zacięcia. Słuchacze nagrodzili muzyków brawami na stojąco, a niedosyt wyrazili, prosząc o bis. Na deser posłuchaliśmy więc jeszcze kilku kawałków. W przerwie i po koncercie kupowano płyty muzyków z autografami.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama
Reklama
Wróć do