
Nawet kilkaset wraków samochodów i sterty zużytych opon. Na ślad dużego nielegalnego składowiska pojazdów na wybudowaniach Trzebiatkowej w gminie Tuchomie wpadł Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku. Właścicielowi terenu oprócz poniesienia kosztów utylizacji pojazdów grozi nawet 1 mln zł kary.
Stare siedlisko na wybudowaniach Trzebiatkowej nie przypomina zwykłego gospodarstwa rolnego, a raczej skup złomu lub składowisko odpadów. Rozciągnięta na wjeździe biało-czerwona taśma i tabliczki „Uwaga Zły Pies” oraz „Teren Prywatny” uniemożliwiają dojazd do zabudowań. Gospodarstwa strzegą psy. - Nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia - usłyszeliśmy od mężczyzny, prawdopodobnie właściciela, któremu przedstawiliśmy powód wizyty. Ok. 2-hektarowy teren usiany jest stertami przykrytymi plandekami, pojazdami i oponami. To z ich powodu miejscem zainteresowali się inspektorzy WIOŚ-u. Podejrzewają, że właściciel terenu złamał art. 194 ustawy o odpadach i zbiera je bez wymaganego zezwolenia. - Inspektorzy Delegatury w Słupsku Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku 19.01. rozpoczęli kontrolę działalności prowadzonej na rzeczonym terenie z powiatu bytowskiego. Kontrola obejmuje przestrzeganie przepisów w zakresie ochrony środowiska. W ramach kontroli przeprowadzono szereg czynności, polegających między innymi na przesłuchaniu osób, przeprowadzeniu oględzin. Sporządzona została również szczegółowa dokumentacja fotograficzna oraz pozyskano dokumenty istotne z punktu widzenia oceny stanu formalnoprawnego. Na chwilę obecną zebrane na wstępnym etapie kontroli informacje wskazują na prowadzenie nielegalnego zbierania odpadów w postaci pojazdów wycofanych z eksploatacji oraz zużytych opon - napisała w informacji skierowanej do redakcji „Kuriera” Edyta Witka-Jeżewska, Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.
Inspektorzy przy pomocy drona naliczyli nawet 350 głównie zdekompletowanych i wycofanych z eksploatacji pojazdów oraz duże ilości zużytych opon. Zbieranie odpadów bez wymaganego zezwolenia zagrożone jest karą administracyjną od 1 tys. zł do nawet 1 mln zł.
To nie pierwsze takie miejsce na Ziemi Bytowskiej. - W ostatnich latach przeprowadzono szereg czynności i kontroli, które zakończyły się wymierzeniem administracyjnych kar pieniężnych. Obecnie, zarówno na terenie powiatu bytowskiego jak i na terenie całego województwa pomorskiego inspektorzy WIOŚ w Gdańsku prowadzą szereg czynności w trybie art. 10b ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska. Zgodnie z art. 194 ustawy o odpadach za zbieranie odpadów lub przetwarzanie odpadów bez wymaganego zezwolenia administracyjna kara pieniężna wynosi nie mniej niż 1 tys. zł i nie może przekroczyć 1 mln zł. Przy wymierzaniu kary uwzględnia się rodzaj naruszenia i jego wpływ na życie i zdrowie ludzi oraz środowisko, okres trwania naruszenia i rozmiary prowadzonej działalności oraz bierze pod uwagę skutki tych naruszeń i wielkość zagrożenia - czytamy w piśmie od Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Gdańsku. Bytowska policja na razie sprawą się nie zajmuje. - Sprawę ujawnił WIOŚ, dlatego czekamy na ich ustalenia w tej sprawie - mówi Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.
* * *
Zasady postępowania z pojazdami wycofanymi z eksploatacji, w sposób zapewniający ochronę życia i zdrowia ludzi oraz ochronę środowiska zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju, zostały określone w ustawie z dnia 20 stycznia 2005 r. o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji.
Ustawa również określa zasady funkcjonowania legalnych stacji demontażu pojazdów oraz sankcje za prowadzenie nielegalnego demontażu pojazdów.
W zależności od terenu, na którym położona jest stacja demontażu, organem właściwym do wydania pozwoleń i decyzji wymaganych w związku z prowadzeniem takiego rodzaju działalności, jest marszałek województwa lub regionalny dyrektor ochrony środowiska.
Przez „stację demontażu” należy rozumieć zakład prowadzący przetwarzanie, w tym demontaż obejmujący następujące czynności:
Prowadzenie powyżej wymienionych czynności poza stacją demontażu zagrożone jest karą pieniężną w wysokości od 15 000 do 500 000 zł.
Kontrolę zarówno legalnych, jak i nielegalnych stacji demontażu pojazdów prowadzi Wojewódzki Inspektor Ochrony rodowiska. W 2022 r. inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku przeprowadzili 14 kontroli w związku z podejrzeniem nielegalnego demontażu pojazdów. W 13 przypadkach potwierdzono prowadzenie takiej działalności bez stosownych zezwoleń.
W ramach postępowań pokontrolnych w 2022 r. Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w drodze decyzji nałożył kary w łącznej kwocie około 300 000 zł za prowadzenie nielegalnego demontażu pojazdów. Przy ustalaniu wysokości każdej kary pieniężnej uwzględniano stopień szkodliwości czynu, w szczególności zakres naruszeń, ilość odpadów, rodzaj stwarzanego zagrożenia dla środowiska oraz okoliczności uprzedniego naruszenia przepisów o odpadach.
Dodatkowo w każdym przypadku, gdy były zbierane odpady z demontażu, Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska zawiadamiał właściwego wójta, burmistrza czy prezydenta miasta, aby ten zgodnie ze swoimi kompetencjami, nakazał podmiotom odpowiedzialnym usunięcie odpadów z miejsca nieprzeznaczonego na ten cel.
Jednocześnie nadmienić należy, że kto wbrew przepisowi art. 18 powyżej wymienionej ustawy, nie przekazuje pojazdu wycofanego z eksploatacji do przedsiębiorcy prowadzącego stację demontażu lub przedsiębiorcy prowadzącego punkt zbierania pojazdów, podlega karze grzywny w wysokości 500 zł.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!