Medal bytowianki w kata

Zofia Rembalska z Karate Klubu Bytów w Krakowie wywalczyła brązowy medal w kata dziewcząt ur. w 2009 r. i młodszych z 7 kyu.

Zosia, która w Karate Klubie Bytów trenuje już trzeci rok, w kwietniu zajęła 3 miejsce w kata w otwartych mistrzostwach woj. pomorskiego w kategorii dzieci ur. w 2007 r. i młodszych z 8-9 kyu (najniższe stopnie uczniowskie), a w sierpniu w IX Turnieju Karate Tradycyjnego Baltic Cup wygrała rywalizację dziewcząt i chłopców ur. w 2009 r. i młodszych z 7 kyu. I chyba ten ostatni sukces sprawił, że z rekomendacji senseia Mirosława Ellwarta z Wejherowa zgłoszona została do udziału w II Pucharze Świata Dzieci w Karate Tradycyjnym 14-15.10. w Krakowie, który był jedną z imprez zorganizowanych w ramach Światowego Festiwalu "Renesans Karate-Do".

- Nam pomysł się spodobał - mówi pani Ania, mama Zosi. Dziewczynka zaczęła intensywne przygotowania do mistrzostw, trenowała 4, a nawet 5 razy w tygodniu. Także pod okiem instruktora w domu. Do Krakowa Zosia pojechała z rodzicami. Dziewczęta z rocznika 2009 i młodsze z 7 kyu prezentowały się w dwóch znanych sobie układach kata: heian shodan i heian nidan. Za pomocą chorągiewek białych i czerwonych 5 sędziów rozstrzygało, która z 2 startujących osób wykonała je lepiej. Zosia jeden "pojedynek" wygrała, dwa przegrała. W końcowym rozrachunku w stawce 7 startujących w jej kategorii została sklasyfikowana na 4 miejscu. Stanęła na olbrzymim podium i odebrała wspaniały medal.

- Najważniejsze, że ona chce. Chętnie trenuje, angażuje się na zajęciach i słucha poleceń - opisuje podejście Zosi do karate Marcin Wałdoch. Instruktor i prezes Karate Klubu Bytów jest dumny z postawy zawodniczki i ma wobec niej sportowe plany. - Chcemy, żeby Zosia w kwietniu wystartowała w mistrzostwach Polski, a latem wzięła udział w programie Sportowy Talent dla zawodników karate tradycyjnego, którzy dobrze rokują na przyszłość - mówi.

Pod wrażeniem krakowskich mistrzostw są rodzice Zosi. - Zaangażowanie dzieci, dużo serdeczności i wzajemny szacunek dla siebie. To nas ujęło najbardziej - mówi pani Ania.