
Śnieżyca, jaka przeszła w miniony weekend nad powiatem bytowskim, mocno dała się nam wszystkim we znaki. Drogi były nieprzejezdne, doszło do masowej awarii sieci energetycznej. Niektórzy nadal pozostają bez prądu.
Ostrzeżenia pierwszego stopnia o intensywnych opadach śniegu i związanym z tym stanem zagrożenia Biuro Meteorologicznych Prognoz Morskich w Gdyni publikowało już w piątek 10 stycznia. W nocy z piątku na sobotę, a szczególnie z soboty na niedzielę nad północną częścią Polski przetoczyła się nawałnica śnieżna. Najintensywniejsze opady nawiedziły powiaty bytowski, kartuski, kościerski i człuchowski, gdzie miejscami spadło ponad 30 cm białego puchu.
Zalegający na drzewach śnieg zawsze oznacza kłopoty. Pod jego ciężarem pękały konary i gałęzie, przewracały się również całe drzewa, nierzadko blokując przejazd na drogach, głównie gminnych i powiatowych. Strażacy z naszego powiatu zanotowali ponad 200 interwencji związanych z usuwaniem konarów i drzew zalegających na drogach. Najwięcej pracy mieli ratownicy w gminie Miastko i gminie Lipnica.
- Przede wszystkim były to wyjazdy do powalonych drzew, które spadały na jezdnię, blokując przejazd. W niektórych sytuacjach dotarcie do miejsca zdarzenia było mocno utrudnione z uwagi na śnieg. W kilku przypadkach musieliśmy awaryjnie dostarczyć prąd z użyciem agregatów do gospodarstw domowych, gdzie znajdowały się osoby starsze lub poważnie chore, gdzie bez prądu nie działał sprzęt medyczny – mówi Marcin Megier, dowódca JRG nr 1 w Bytowie.
Śnieżyca spowodowała również problemy w dostawach energii elektrycznej. Łamiące się pod ciężarem śniegu konary w wielu miejscach uszkodziły linię. W szczytowym momencie (w sobotę 11 stycznia) w województwie pomorskim i zachodniopomorskim, na terenach obsługiwanych przez spółkę Energa-Operator, bez prądu pozostawało prawie 50 tys. Nieustannie awarie usuwało prawie 150 brygad pogotowia energetycznego. Dzięki temu w wielu miejscach, choć nie wszędzie, udało się przywrócić zasilanie.
- Rozmawiałam z kolegami, którzy dłużej pracują w naszej spółce. Przyznają, że nie pamiętają, aby opady śniegu spowodowały aż tyle awarii. Sytuacja była o tyle trudniejsza, że przez intensywne opady śniegu dojazd był utrudniony. Czas dojazdu do miejsc wymagających napraw często był trzykrotnie dłuższy, niż w normalnych okolicznościach. Alert w okręgu gdańskim odwołaliśmy, ale nadal jest on aktywny w okręgu koszalińskim. W terenie pracuje ok. 100 brygad pogotowia energetycznego, którzy próbują przywrócić sieć do pełnej funkcjonalności – mówi Beata Ostrowska, rzecznik prasowy spółki Energa-Operator.
Usuwanie szkód nadal trwa, dlatego planowane są kolejne przerwy w dostawach prądu i może to potrwać jeszcze kilka dni. Bez światła, a często i wody, pozostaje nieco ponad 7 tysięcy odbiorców, z czego wielu to mieszkańcy powiatu bytowskiego. Prądu nadal nie ma w ok. 25 miejscowościach w gminach Bytów, Miastko, Lipnica, Tuchomie, Borzytuchom, Studzienice i Czarna Dąbrówka.
Aktualne awarie i przerwy w dostawach prądu można śledzić na stronie spółki Energa-Operator Beata Ostrowska - LINK.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie