
Sezon wakacyjny w pełni. O to, jak wygląda i czy różni się od poprzednich, pytamy Martę Peplińską z Punktu Informacji Turystycznej działającego przy bytowskim rynku.
„Kurier Bytowski”: Od kiedy trwa w Bytowie sezon letni?
Marta Peplińska: Liczymy od długiego majowego weekendu. Od tego czasu pogoda bardzo się zmienia, bo albo panuje prawdziwy upał, albo jesienna aura, co wpływa na liczbę odwiedzających.
Czy widzicie zmianę w porównaniu do poprzednich lat?
Zdecydowanie. W szczególności zauważalne jest to w finansach. Inflacja daje się ludziom we znaki, i to nie dziwi. Ceny poszły w górę. I to nie tylko żywności, ale też m.in. paliwa, co oczywiście ma wpływ na podróżowanie. Widać, że turyści liczą wydatki. Oglądają każdą wydawaną złotówkę. Gdy biorą lody, to np. nie wezmą już kawy. Gofr to na pół. Pytają o tańsze noclegi, np. pola namiotowe czy kempingowe.
Czyli wydają po prostu mniej?
Tak to wygląda z naszych obserwacji. Mniej kupują też pamiątek. A gdy już je nabywają, to te tańsze. U nas w tym roku oprócz darmowych folderów i zaktualizowanych mapek schodzą magnesy oraz pocztówki. Mniej sprzedajemy kaszubskiej ceramiki z Lubiany i Arbaty. Całkiem sporą popularnością cieszą się publikacje. Turyści pytają m.in. o te dotyczące historii naszego miasta. Nie sprzedajemy jakichś ogromnych liczb książek, choć przyznam, że i tak jestem zaskoczona, że tyle tego schodzi. Jeśli chodzi o naszą lokalną maskotkę, Bycia, to publikacje z jego przygodami kupują zazwyczaj miejscowi. Wczasowicze często nie wiedzą o jego istnieniu. Za to kojarzą nasze Byciobusy, którymi się zachwycają. Darmowa komunikacja miejska jest bardzo chwalona przez turystów, szczególnie tych z dziećmi. Podczas upału wsiadają z nimi w klimatyzowany autobus i wysiadają np. nieopodal kolejowego mostu, który zamierzają zobaczyć.
A jak z turystami w Bytowie?
U nas nie jest chyba tak źle. Przynajmniej na tle tego, co słyszymy z innych zakątków kraju, gdzie hotelarze mówią o słabym sezonie. Może wszyscy w tym roku siedzą na Kaszubach! Porównując poprzedni sezon, wydaje się ich u nas w tym roku więcej. Na pewno w pierwszych dniach sierpnia można stwierdzić, że wczasowiczów pojawia się więcej niż w lipcu czy czerwcu.
Skąd do nas przyjeżdżają?
Sporo gości z południa Polski. Ale widać też ludzi z centralnej części kraju, m.in. Warszawy, Poznania. Jak zwykle nie brakuje Trójmiasta, co wynika z tego, że wielu jego mieszkańców często posiada tu swoje domki, działki, odwiedza rodzinę. Dużo pojawia się też wycieczek rowerowych. Mieliśmy w tym roku jedną aż z Wieliczki. To moda, a być może niektórzy wybierają bardziej ekonomiczny sposób podróżowania, przerzucając się na jednoślady. W tym sezonie niewiele widujemy u nas Niemców. Główna przyczyna to konflikt na Ukrainie. Boją się. I to nie jest widoczne wyłącznie u nas, ale też w całym kraju.
Odwiedzają nas całe rodziny?
Zauważane jest to, że przyjeżdża się w większym składzie. Rodzice, dzieci i dziadkowie. Kilka rodzin razem. Można wtedy wspólnie wynająć domek i podzielić się kosztami. Grup zorganizowanych, tzw. autokarowych, jest nieco mniej niż w ub.r.
Co takiego cieszy się w naszych stronach szczególnym zainteresowaniem? O co najczęściej pytają odwiedzający?
Zdecydowanie o zabytki, godziny otwarcia muzeum, kąpieliska, wypożyczalnie sprzętu wodnego. Ludzie nastawieni są na aktywny wypoczynek na świeżym powietrzu. Nie brakuje też zapytań o imprezy. Z tego, co słyszeliśmy, to turyści bardzo chwalili sobie Dni Bytowa i koncert Lady Pank. Ale nie pytają wyłącznie o Bytów, interesują ich całe Kaszuby. Wiemy, że odwiedzają kąpieliska w innych miejscowościach, m.in. Sulęczynie, Sominach, Studzienicach. Mądrzechowie, Jasieniu czy Kłącznie. Informujemy też o trasach rowerowych. Popularnością cieszy się aplikacja „Od Bałtyku po Kaszuby”.
A czy czegoś brakuje?
Turyści mówią, że przydałaby się wypożyczalnia rowerów. Wspominają też o hulajnogach, które popularnością cieszą się w większych miastach. Dość często narzekają też na brak szaletu bliżej rynku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!