
Przez rodzinne kontakty ochotnicy z Tągowia nawiązali współpracę z komendantem niemieckiej jednostki Technisches Hilfswerk. Okazało się, że bardzo ceni polskich strażaków. Na tyle, że OSP w Tągowiu nieodpłatnie przekazał wóz wart 100 tys. zł.
- Z lekką zazdrością słuchaliśmy o nowych wozach, które trafiały do różnych jednostek Ziemi Bytowskiej. Nie należymy jednak do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, jesteśmy też niewielką miejscowością, nie ma u nas zakładów, więc i o wkład własny byłoby trudniej. Marzenia jednak mieliśmy - mówi Leszek Rekowski, naczelnik OSP w Tągowiu. Przez rodzinne kontakty nawiązali współpracę z jedną z jednostek Technisches Hilfswerk, które w Niemczech odpowiadają za działania w sytuacjach kryzysowych. - Wielokrotnie współpracowała z polskimi strażakami i bardzo ich sobie ceni. Wprost nie mogliśmy uwierzyć, gdy zdecydowała się przekazać nam nieodpłatnie jeden z ich wozów - mówi L. Rekowski. Mimo że ma już nieco ponad 20 lat, to niewielki, bo 20 tys. przebieg. - Z druhami śmiejemy się, że jeszcze nie jest dotarty - mówi L. Rekowski.
Nowy wóz na dniach ma trafić do strażaków w Tągowiu. Jego transportu również podjęła się niemiecka strona. - Wprost nie możemy uwierzyć w nasze szczęście. Nawet niezbędne przeróbki, które będziemy musieli w nim przeprowadzić, nie są w stanie go zmącić - mówi naczelnik OSP. Wóz Technisches Hilfswerk jest niebieski, więc trzeba go przemalować. Do tego zamontować zbiornik na wodę. - Swoją pomoc zaoferowała gmina, za co jesteśmy wdzięczni. Cieszymy się, że możemy liczyć na dobrą współpracę - mówi L. Rekowski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie