
Lech Stoltman na Igrzyskach Paraolimpijskich w Paryżu zdobył brązowy medal w pchnięciu kulą. Jak obliczyli statystycy, to 800 krążek w historii startów Polaków w letnich i zimowych igrzyskach.
Dla pochodzącego z Bytowa, mieszkającego w Chojnicach, a reprezentującego Start Gorzów Wlkp. zawodnika były to już trzecie Igrzyska Paraolimpijskie. W 2016 r. z Rio de Janeiro i w 2021 r. z Tokio wrócił z brązowymi medalami w pchnięciu kulą w kategorii F55. Właśnie rozgrywane w Paryżu igrzyska (28 sierpnia – 8 września) okazały się dla 39-letniego sportowca najtrudniejsze. - Zawody były bardzo ciężkie, przede wszystkim przez pogodę. Było strasznie zimno, padał deszcz. O ile nie było problemu rozgrzać ręce, to przez nogi wchodziło zimno – mówi Lech Stoltman.
Bytowiak pchał kulą jako czwarty, przed swoimi najgroźniejszymi konkurentami. W najlepszej z sześciu prób posłał kulę na odległość 11,90 m. - To wynik mocno odbiegający od mojej życiówki, byłem przygotowany i liczyłem na więcej. Zobaczyłem, że także inni - też przez pogodę - osiągają słabsze rezultaty – mówi Lech Stoltman. Pojawiła się nadzieja na medal. I rzeczywiście, okazało się, że bytowiak ma trzeci wynik – zatem jest brąz (przed nim byli Bułgar i Serb). Jednak nie tak szybko. Były protesty. Lechowi Stoltmanowi unieważniono próbę na odległość 11,90 m i został z wynikiem 11,81 m. - Do końca nie wiem, dlaczego tak się stało. Protestowali Irańczycy na mnie i na Serba, chcieli zweryfikować nasze pchnięcia. Niestety, nie miałem szans się obronić. Mój trener oddalił się od miejsca, gdzie się składa protesty w ciągu pół godziny. Pewnie, gdyby był, obronilibyśmy się – opowiada Lech Stoltman, dodając: - Nigdy wcześniej nie mieliśmy takiej sytuacji, żeby ktoś protestował. Myśleliśmy, że jest po konkursie, a Irańczycy, nie mogąc pogodzić się z przegraną, poszli oprotestować Serba i mnie.
Na szczęście, protest Irańczyków nie pozbawił Polaka 3 miejsca. Przed nim ostatecznie uplasowali się będący od lat poza zasięgiem rywali Bułgar Ruzhdi Ruzhdi oraz na 2 pozycji Irańczyk Zafar Zaker. Serb został zdyskwalifikowany.
Po zdobyciu trzeciego brązowego medalu Igrzysk Paraolimpijskich w Paryżu od razu pojawiły się pytania, czy Lech Stoltman zamierza wziąć udział w kolejnych igrzyskach – w 2028 r. w Los Angeles. - Ułożę sobie strategię do Los Angeles, ale nie wiem, czy dam radę pociągnąć tak długo w dobrej formie. Będę obserwował, co się dzieje. Jeżeli forma cały czas będzie utrzymywała się na wysokim poziomie, to pomyślę o starcie, jak nie, to będę musiał przejść na emeryturę - mówi z uśmiechem Lech Stoltman.
Los Angeles to jednak jeszcze odległa perspektywa, teraz sportowiec myśli o czymś innym. - Chcę przede wszystkim odpocząć, bo jestem bardzo mocno zmęczony. Potrzebuję tego – mówi.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie