
Ponad 32 mln zł w tym roku na inwestycje w gminie Bytów. To wyjątkowo dużo. O gminnych wydatkach i dochodach w 2020 r. rozmawiamy z burmistrzem Ryszardem Sylką.
„Kurier Bytowski”: Budżet gminy Bytów na 2020 r. należy do rekordowych...
Ryszard Sylka: W porównaniu do 2019 r. wzrost dochodów wynosi ponad 17,2 mln zł, co stanowi 15,38%. Istotnie wzrastają przede wszystkim środki na zadania inwestycyjne. Udało nam się pozyskać na nie zarówno wsparcie unijne, jak i krajowe, w sumie o ok. 5,4 mln zł więcej niż zapisaliśmy w projekcie budżetu na 2019 r. To dotacje, na które już podpisaliśmy umowy odpowiednio z Marszałkiem Województwa Pomorskiego bądź z Wojewodą Pomorskim.
Znacznie wzrastają też dochody z tytułu podatków od osób prawnych i fizycznych, łącznie o niemal 3,2 mln zł. Niemal co czarta złotówka po stronie dochodów pochodzi z dotacji z budżetu państwa na opiekę społeczną, w tym na świadczenia wychowawcze (500+), które są wyższe od ubiegłorocznych o ponad 5 mln zł. O niespełna 1,8 mln zł zaplanowano wzrost dochodów na zagospodarowanie odpadów w związku ze zmianą stawek za odbierane odpady komunalne. Słabo natomiast wypadają dochody z tytułu subwencji. Od 2020 r. nasza gmina nie będzie już otrzymywała subwencji wyrównawczej, którą cofnięto ze względu na wzrost wskaźnika G. W 2019 r. z tego tytułu do miejskiej kasy wpłynęło 1,7 mln zł.
Dochody już poznaliśmy, a co wydatkami?
W wśród wydatków bieżących dominują te na oświatę. Wynoszą ponad 37,7 mln zł, czyli 26,3% wszystkich planowanych. Drugą pozycją pod względem wielkości są świadczenia społeczne i rodzinne prowadzone przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, które łącznie stanowią ponad 33 mln zł. To środki na świadczenia 500+ oraz zasiłki alimentacyjne. W tym dziale są również fundusze na funkcjonowanie żłobków. Pomoc społeczna stanowi prawie 7,6 mln zł. Na administrację publiczną zabezpieczyliśmy kolejnych ok. 9,5 mln zł. Sporo środków wydamy na gospodarkę komunalną i ochronę środowiska. Jest to kwota w wysokości niemal 11 mln zł, z czego 6,3 mln stanowi gospodarka odpadami komunalnymi, czyli odbiór, transport i unieszkodliwianie naszych odpadów domowych. W tym dziale również zabezpieczyliśmy środki na utrzymanie porządku i czystości w gminie. Ponad 5 mln zł zaplanowaliśmy na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego oraz kulturę fizyczną. Szczególną uwagę zawsze skupia lista zadań inwestycyjnych, na które przeznaczyliśmy 32,2 mln zł. To największa kwota, jaką kiedykolwiek udało się zebrać w naszej gminie na ten cel.
Jak rozumiem zgrubne wyliczenie dochodów i wydatków za nami. Skoro wymienił Pan kwotę na inwestycje, to może dowiemy się, na co w szczegółach zostanie przeznaczona?
Dominują inwestycje drogowe. Wśród nich kilka kontynuowanych w cyklu dwuletnim. Mam na myśli dobiegającą końca budowę ul. Domańskiego, ul. Pochyłą oraz trzy ulice w Udorpiu na osiedlu Leśnym, czyli Akacjową, Litową i Jaśminową. Nowe zadania drogowe to przebudowa ulic Cichej i Miłej, które otrzymały dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych. Największym zadaniem jest jednak budowa nowego, wielofunkcyjnego dworca, który będzie obsługiwał komunikację autobusową zarówno dalekobieżną, jak i miejską. Tę drugą od maja 2021 r., a w przyszłości również kolejową. Ważnym elementem na nowym dworcu będzie największy w mieście publiczny darmowy postój. Przewidziano go dla 237 aut. W ramach rewitalizacji obszaru Miła zostanie zagospodarowany teren wokół MOPS-u oraz dookoła budynku rotacyjnego przy ul. Miłej 28. Z zadań innych niż drogowe planujemy przebudowę ogrzewalni dla osób bezdomnych. Znaczną część budżetu przeznaczyliśmy na opracowanie dokumentacji technicznej dla zadań drogowych na następne lata. Mam tutaj na myśli przede wszystkim projekt połączenia ul. Przemysłowej z Przyborzycami i dalej ul. Brzozową aż do centrum miasta. Oprojektowaniem objęte są również wszystkie ulice bajkowe i kompozytorów w Rzepnicy oraz św. Mikołaja w Niezabyszewie i Spacerowa w Dąbiu.
Dzięki współpracy z powiatem zostanie pobudowana ul. Prosta do ronda Wileńskiego oraz oprojektowana droga z Rekowa do Płotowa. Projekt techniczny obejmie również drogę powiatową w Pomysku Wielkim i dwa odcinki kanalizacji sanitarnej w Rzepnicy. Na ten rok zabezpieczyliśmy też środki na dokumentację przebudowy kaplicy na cmentarzu przy ul. Popiełuszki oraz na budżet obywatelski i fundusz sołecki. Mam nadzieję, że wszystkie te zadania uda się zrealizować zgodnie z przyjętym harmonogramem.
A co z planami budowy nowego domu kultury?
Od kilku lat trwają prace związane z przystąpieniem do tej inwestycji. Zgodnie z koncepcją opracowaną przez pracownię architektoniczną P&B z Łodzi nowe centrum kultury ma w przyszłości łączyć ze sobą dotychczasowe funkcje z działalnością teatralną i biblioteczną. Oczywiście to cel, który będzie osiągany etapami. W pierwszej kolejności przystąpimy do budowy najmniejszego z budynków, który określamy jako dydaktyczno-administracyjny. Przypomnę, że będzie on zlokalizowany od strony ul. Wąskiej. Inwestycja ta miała być rozpoczęta już w roku ubiegłym, ale nastąpiła konieczność zmiany pozwolenia na budowę. Mam nadzieję, że w tym roku nie będzie już żadnych przeszkód, by rozpocząć to zadanie. Oczywiście dużo większym wyzwaniem, zwłaszcza finansowym, jawi się budowa głównego budynku Bytowskiego Centrum Kultury. Liczę, że w najbliższym czasie pojawią się jakieś możliwości uzyskania dofinansowania ze środków unijnych lub krajowych i nie będziemy musieli ograniczać innych zadań.
Porozmawiajmy teraz o ochronie środowiska. M.in. o tym, co ratusz planuje w związku z ochroną wód jeziora Jeleń? Rusza też program dofinansowania wymiany źródeł ciepła. Czy bytowiacy są nim zainteresowani?
Bytowiacy zawsze z duża troska patrzyli na to, co dzieje się z jeziorem Jeleń. To dobrze, bo to przecież nasze wspólne dobro. Od lat obserwujemy jakieś zmiany, ale na ile są one naszymi odczuciami, a na ile faktami potwierdzonymi badaniami naukowymi, trudno odpowiedzieć. Warto wspomnieć, że jezioro na zlecenie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska w 2018 r. zostało objęte monitoringiem ichtiofaunistycznym. Badania zostały przeprowadzone przez Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie. Wynika z nich, że zarówno parametry fizyko-chemiczne wody, jak również stan oraz struktura ichtiofauny świadczą o dość dobrym stanie ekologicznym jeziora. Mimo to Starosta Bytowski, zarządca zbiornikiem działający w imieniu Skarbu Państwa, zabiega u WIOŚ o dalszy, bieżący monitoring. Natomiast gmina Bytów, która jest organizatorem kąpieliska nad jeziorem, systematycznie zaleca badanie jakości wody, o czym na bieżąco informujemy mieszkańców na naszej stronie internetowej. Warto też wspomnieć o innym, jakże ważnym działaniu spoczywającym na gminie, a budzącym czasami duże niezadowolenie wśród właścicieli terenów okalających jezioro. Chodzi o zakaz lokowania wszelkich obiektów budowlanych, w tym również tymczasowych w odległości do 100 m od linii brzegowej. To wszystko ma zapewnić dobry stan wody w jeziorze.
Trudno się dziwić bytowiakom, bo Jeleń na pewno nie jest już ten sam, co 30-40 lat temu. A co z powietrzem?
Jego jakość wzbudza jeszcze więcej emocji i niepokoju. To zrozumiałe, zważywszy, jak wpływa na stan naszego samopoczucia i zdrowia. Z drugiej strony w ostatnim czasie więcej się o powietrzu mówi i nasza wiedza o jego jakości, szkodliwości, gdy jest zanieczyszczone, stała się dużo większa niż dawniej, chociażby dzięki powszechnie montowanym czujnikom. W ub.r. w Bytowie zainstalowano 2 takie urządzenia. Nie wystarczy jednak wiedza, ale konieczne są działania, które spowodują poprawę. Stąd ubiegłoroczna decyzja Rady Miejskiej o przeznaczeniu części budżetu na wsparcie wymiany pieców węglowych na inne źródła energii uznawane za mniej uciążliwe. Program ten rusza 1.03. br. Mam nadzieję że będzie kontynuowany przez kolejne lata, tzn. do czasu, kiedy uda się wymienić wszystkie źródła smrodu. Należy również wspomnieć, że w Urzędzie Miejskim prowadzimy doradztwo dla osób zainteresowanych programem rządowym „Czyste powietrze”. Oba te działania mają na celu jak najszybszą poprawę stanu naszego powietrza, które co pokazują wspomniane czujniki, aż tak bardzo złe nie jest.
Pieniądze na wsparcie wymiany trujących pieców pochodzą z okrojenia budżetu obywatelskiego. Czy czekają nas jeszcze jakieś jego zmiany?
Bezpośrednie wskazywanie przez mieszkańców zadań do realizacji rzeczywiście cieszyło się u nas dużym zainteresowaniem zwłaszcza wśród dobrze zintegrowanych mieszkańców osiedli i wiosek. Gorzej było z centrum miasta. W ten sposób w ramach budżetu obywatelskiego udało się przeprowadzić szereg drobnych inwestycji, na których szczególnie zależało bytowiakom. Wydaje się jednak, że dzięki tym kilku edycjom braki w jakiejś mierze zostały już uzupełnione. Teraz czas pomyśleć o innych problemach, m.in. o poprawie jakości tego, czym na co dzień oddychamy. Budżetu jednak nie likwidujemy, ale ograniczamy wysokości sumy, jaką dotąd corocznie na niego przeznaczaliśmy, tzn. z 700 tys. zł do 300 tys. zł. Czy budżet obywatelski powinien pozostać w dotychczasowej formie, trudno powiedzieć. To wymaga szerszej dyskusji.
Został nam jeszcze Urząd Miejski. Jak układa się współpraca z wiceburmistrzami, jeden zupełnie nowy, drugiemu w ub.r. zmieniły się kompetencje, no i czy wreszcie doczekamy się tego, że pod ratuszem będzie można spokojnie zaparkować?
Nie jest to sytuacja jakaś szczególna. W przeszłości kilkukrotnie następowały zmiany na stanowiskach zastępców burmistrza i zawsze współpraca dobrze nam się układała. Wynika to chyba z wzajemnych relacji oraz czytelnego podziału zarówno ról, jak i zadań. Rzeczywiście Jacek Czapiewski wdraża się w trudną i nową dla siebie działkę realizacji inwestycji gminnych oraz gospodarkę przestrzenną, ale ma bardzo duże doświadczenie w pracy samorządowej, umie dobrze zarządzać ludźmi i potrafi rozmawiać z mieszkańcami. Natomiast Mateusz Oszmaniec dopiero rozpoczyna swoją karierę zawodową w urzędzie. Jednak już widać, że dobrze sobie radzi w tematach, które zostały mu powierzone. To sprawy związane z oświatą, pomocą społeczną oraz niezwykle trudna dziedzina, czyli gospodarka odpadami oraz utrzymanie porządku i czystości.
Pyta Pan też o parking przy urzędzie. To problem, którego nie udaje nam się rozwiązać od lat, choć drobnymi krokami coś zmieniamy w tej materii. Przypomnę, że jeszcze kilka lat wstecz dzisiejszy parking był nieutwardzony. Nowe miejsca postojowe zaplanowaliśmy z drugiej strony urzędu oraz za Przedszkolem nr 1. Mamy nawet gotową dokumentację techniczną na oba te postoje. Z drugiej strony, rozumiejąc narzekania petentów, muszę przyznać, że pieniądze wolimy kierować przede wszystkim na zadania, które otrzymują dofinansowanie unijne lub rządowe. Parkingi na to nie mają co liczyć. Dlatego sprawa się przeciąga. Pewnie coś ruszy przy okazji budowy zatoki autobusowej naprzeciwko szkoły specjalnej. Przy tej okazji zostanie pobudowany wjazd na teren przewidziany pod parking, czyli ważny krok do przodu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!