
Aż 18 firm złożyło swoją ofertę na budowę instalacji fotowoltaicznej, która powstanie na sali gimnastycznej szkoły podstawowej w Tuchomiu. Na razie trwa weryfikacja dokumentacji, ale wszystko wskazuje na to, że panele uda się wykonać znacznie taniej, niż szacowano.
W ub. tygodniu tamtejsi urzędnicy otworzyli oferty na budowę kolejnej dużej instalacji fotowoltaicznej. Tym razem panele o łącznej mocy 40 kWp mają zasilić największą gminną placówkę oświatową. Zainteresowanie wykonaniem instalacji znacząco przerosło oczekiwania gminy. Zgłosiło się aż 18 firm z całej Polski, od Warszawy i Łodzi po Olsztyn i Ostrowiec Świętokrzyski. - To prawdopodobnie efekt zmian zasad rozliczenia energii elektrycznej wyprodukowanej przez instalacje fotowoltaicznej. Nowe rozwiązanie jest mniej korzystne, dlatego w całym kraju drastycznie spadło zainteresowanie nimi. Wcześniej powstało dużo firm działających w tej branży. Praktycznie w ciągu miesiąca liczba zleceń mocno się skurczyła i firmy mocno rozglądają się za nimi - mówi Jerzy Lewi Kiedrowski, wójt Tuchomia. Sytuacja na rynku fotowoltaiki doprowadziła też do spadku cen. - Jeszcze miesiąc temu szukaliśmy wykonawcy rozbudowy naszej instalacji na oczyszczalni ścieków. Najtańsza oferta wyniosła 4,2 tys. zł/kW. W tym ostatnim przetargu najkorzystniejsza propozycja to nieco ponad 3,7 tys. zł. To oznacza obniżenie ceny o 500 zł/kW w ciągu miesiąca - wylicza J. Lewi Kiedrowski. Złożone oferty oscylują w przedziale od nieco ponad 147 tys. zł do ponad 223 tys. zł. Zwycięzca przetargu będzie miał dwa miesiące od podpisania umowy na wykonanie zlecenia. - Zanim rozpocznie, musi przeprowadzić prace naprawcze na dachu sali gimnastycznej. Poszycie zostanie uszczelnione i zabezpieczone, co ma kosztować 16 tys. zł - mówi wójt Tuchomia.
To kolejna instalacja OZE zamontowana na budynku tamtejszej szkoły. - Pracują tam solary fotowoltaiczne podgrzewające wodę. Myślimy już o modernizacji szkolnej kotłowni. Zleciliśmy opracowanie dokumentacji, która pomoże wybrać najlepsze rozwiązanie. Ze względu na rosnącą cenę paliwa planujemy zlikwidować kocioł na olej opałowy, który w mroźne dni wspomagał główny piec na pellet. Planujemy zastąpić go pompą ciepła, która będzie zasilana z nowej instalacji. Wymianę czeka też stary piec na pellet, który ma już 14 lat. Zastąpimy go nowym piątej klasy, który powinien spalać znacznie mniej opału. Chcemy utrzymać w szkole dwa alternatywne źródła ciepła. Obecna sytuacja na rynku opału pokazuje, że to najlepsze rozwiązanie - mówi J. Lewi Kiedrowski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!