
„Niesamowite, że tak chętnie przysiedli do pisania”, „Już wiemy, co dostaną dzieci na święta - pióra” - komentowali rodzice, przyglądając się z niedowierzaniem zainteresowaniu swoich dzieci.
Tuchomska plebania zaczyna coraz bardziej przypominać średniowieczną osadę. Domki pod strzechą, salka rycerska, miejsce do ćwiczeń strzelania z łuku. Ostatnio doszło skryptorium. - To kolejna odsłona żywych lekcji historii, które realizuje Jurek Szreder razem z Bractwem Rycerskim Grodu Chocimierza oraz ośrodkiem kultury. Teraz nasi goście poznają średniowiecze również od strony piśmiennictwa. Miejsce ma symbolizować to, co w nim najlepsze, uczyć cierpliwości i szacunku dla słowa pisanego - mówi ks. Franciszek Pudlewski, proboszcz tuchomskiej parafii. Na skryptorium wydzielono niewielkie pomieszczenie znajdujące się tuż przy salce rycerskiej. W środku jakbyśmy przenosili się w czasie. Ceglane ściany, witraże w oknach, stoły z pulpitami kaligraficznymi ustawione w rzędzie. - Wykonał je dla nas Leszek Złotkowski z Niezabyszewa. Już wcześniej korzystaliśmy z jego usług, więc wiedzieliśmy, że możemy liczyć na fachowość - dodaje ks. F. Pudlewski.
3.06. przy pulpitach kaligraficznych zasiedli uczniowie kl. IV c Szkoły Podstawowej nr 5 w Bytowie. Przyjechali tu z rodzicami i nauczycielami w ramach pikniku. Po odwiedzeniu salki rycerskiej, gdzie w średniowiecze wprowadził J. Szreder, klasa podzieliła się na dwie grupy. W skryptorium dla wszystkich miejsca nie starczyło, bo znajduje się tu 14 stanowisk. Na stolikach czekały kałamarze z atramentem. - Do dyspozycji mamy też gęsie pióra, ale dziś z braku czasu dzieci będą pracowały stalówkami na obsadkach. To też niełatwe, bo trzeba złapać odpowiedni kąt nachylenia - wyjaśniała Małgorzata Świątek, animatorka kultury Gminnego Ośrodka Kultury w Tuchomiu, która prowadzi zajęcia z pisania. Rozpoczęły się od przybliżenia krótkiej historii pisma oraz książki. Następnie młodzi przystąpili do pracy, mając do dyspozycji także kolorowe markery i cienkopisy. - Wcześniej prosimy opiekunów grup o dane dzieci. Przygotowujemy dla nich zeszyty, w których ołówkiem wypisujemy imiona dwiema czcionkami. To podczas warsztatów ułatwia ćwiczenie pisania piórem. Tak jak w dawnych księgach te pierwsze litery mają być bogato zdobione. Nie narzucamy określonego typu. Dajemy możliwość puszczenia wodzy fantazji - tłumaczy M. Świątek. W zeszycie znajduje się też dodatkowa kartka z dużymi literami, tzw. majuskułą. - Nie robimy nic na siłę. Warsztaty mają być początkiem, zachęceniem młodych do ćwiczeń, sprawdzaniem różnych narzędzi do pisania, oswojeniem się z piórem. Estetyczne pismo, nawet w dobie komputerów, dobrze świadczy o człowieku. Starszym grupom chcemy zaproponować nieco trudniejsze warianty kaligrafii, np. gotyk. W przyszłości postaramy się jeszcze lepiej odwzorować średniowieczne skryptorium i postarać się o kostium mnicha, który przepisywał w tych czasach książki - dodaje M. Świątek.
Pracy dzieci przyglądali się rodzice. Nie mogli wyjść z podziwu, że ich pociechy tak chętnie biorą udział w zajęciach poświęconych pisaniu. „Niesamowite, że pracują w takim skupieniu”, „W domu nie można zagonić do pisania, a tu nie to dziecko”, „Wiadomo, co teraz dostaną na święta - pióra, skoro tak bardzo im się spodobało” - komentowali między sobą. - Zamysł jest taki, aby cały kompleks odwzorowywał średniowieczną osadę, byśmy mogli przybliżyć odwiedzającym, jak kiedyś wyglądało życie. Dokończyć musimy jeszcze część kowalsko-stolarską - dodaje ks. F. Pudlewski.
Skryptorium jest otwarte dla grup zorganizowanych liczących do 14 osób. Obowiązują wcześniejsze zapisy pod nr tel. 59 82 156 89.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!