
Kilkaset godzin pracy młodego programisty przy komputerze i sporo pomocy jego kolegów ze szkoły. WordFishing to czysto bytowski produkt. Program, który pomaga w nauce angielskiego słownictwa, można zainstalować na telefonie komórkowym czy tablecie.
Czerwone dywany na schodach, muzyka z „Różowej pantery” na wejście, prezenterzy w gajerkach oświetlani reflektorami. Tak 25.10. w bytowskim ogólniaku rozpoczęła się prezentacja programu WordFishing. Gośćmi byli nauczyciele angielskiego, dyrektorzy szkół, ludzie z bytowskich firm.
- Całą imprezę zorganizowali uczniowie - mówi nie bez dumy nauczyciel informatyki w ogólniaku, Marcin Hesse. To on patronował tworzeniu nowego oprogramowania. Napisał je Dominik Hinc, uczeń III klasy o profilu matematyczno-fizyczno-informatycznym. - W listopadzie ub.r. pan Hesse zaczął nas zachęcać. Faktyczna praca nad projektem ruszyła w styczniu, kiedy nauczyłem się kilku nowych bibliotek. Potem w styczniu i luty intensywna praca. Później trochę zwolniłem, bo wiadomo, zbliżał się koniec roku szkolnego i trzeba było się skupić na nauce, ale cały czas coś działo. Przyszły wakacje i zająłem się czym innym, trochę żeby wypocząć. No, i od września zacząłem intensywnie pracować, nawet po 8 godzin dziennie, po powrocie ze szkoły - opowiada młody programista. W sumie D. Hincowi praca nad WordFishing zajęła kilkaset godzin. Pomagało mu też grono innych uczniów. - Wspierała mnie moja klasa. Testowali program, zorganizowali galę. Chcę też podziękować klasie II D, która przygotowała słówka, przepisując je do notatnika, tzn. z książki do komputera - wyjaśnia D. Hinc. Program zawiera materiał leksykalny do 4 podręczników, podzielony został w nim wg lekcji. W sumie kilka tysięcy słów, frazeologizmów, przysłów, zwrotów. WordFishing jest darmowy i bardzo prosty w instalacji oraz obsłudze. W przyszłości można go rozszerzyć o słownictwo kolejnych podręczników, a także języków.
Osobną częścią prezentacji były wykłady dwóch filozofów z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Prof. dr hab. Anna Malitowska mówiła o wartościach w biznesie. Z kolei dr Mateusz Bonecki przekonywał, że również tam, gdzie powstają nowe technologie, potrzebni są humaniści. Całość zwieńczył bankiet.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!