Żniwa na Ziemi Bytowskiej

Na Ziemi Bytowskiej żniwa w pełni. Pogoda sprzyja, ziarno sypie, ale ceny w skupach niestety nie pozwalają rolnikom cieszyć się z wysokich plonów.

Słoneczne niebo i stabilna pogoda sprawiły, że w przeciwieństwie do lat ubiegłych, żniwa odbywają się bez pośpiechu i zdenerwowania. Pierwsze kombajny wyjechały na pola rzepaku już ponad dwa tygodnie temu. Rolnicy, którzy zdecydowali się na tę coraz bardziej popularną na naszych terenach uprawę, nie mają powodów do narzekań. Plony w większości przypadków przekroczyły ponad 4 t/ha. Koszenie zbóż ruszyło dopiero pod koniec ub. tygodnia. Tradycyjnie w pierwszej kolejności koszono oziminy - jęczmień, żyto i pszenżyto. - Kto dopilnował zabiegów przeciw grzybom, teraz może cieszyć się wysokim plonem. W tym roku posiałem żyto hybrydowe, z którego zebrałem od 5 do blisko 7 t/ha. Słyszałem jednak, że są rolnicy, którzy mają jeszcze lepsze plony. W przypadku pszenżyta oscyluje w okolicach 5 t - mówi rolnik gospodarujący na blisko 40 ha w gminie Czarna Dąbrówka. - Ziarno jest ładnie wykształcone, duże i zdrowe. Wilgotność odpowiednia, dlatego jak tylko zrobiło się cieplej, rozpoczęliśmy koszenie jęczmienia. Plon dochodził do 6 t/ha - mówi Karol Breske z Ugoszczy (gm. Studzienice), który żniwa rozpoczął już na początku ub. tygodnia. Wysoka temperatura sprzyja niskiej wilgotności ziarna, ale sprawia, że trzeba zwracać szczególną uwagę na sprawność sprzętu. - Kosząc w ponad 30oC można łatwo przegrzać silnik, dlatego na bieżąco trzeba pilnować jego chłodzenia - mówi jeden z kombajnistów.

W tym tygodniu rolnicy zaczęli wjeżdżać też w zboża jare, a nawet w owies, którego wegetacja trwa najdłużej.

Niestety, ceny zbóż w skupach są porównywalne lub niższe od tych sprzed roku. Np. Poldanor (obecnie Goodvalley) w Przechlewie za tonę pszenicy płacił 650 zł, za żyto 500 zł, pszenżyto 580 zł, a jęczmień 585 zł.

W tym tygodniu skoszono ok. połowy wszystkich upraw. - Jak tak dalej pójdzie i pogoda dopisze, po niedzieli do skoszenia na polach zostaną tylko gryki i łubiny - mówi gospodarz z gminy Tuchomie.