
OSP Tuchomie i OSP Lipnica wspólnie zorganizowały letnisko dla swoich druhów z młodzieżówki. Były gry i zabawy, ale przede wszystkim obowiązki, musztra i ćwiczenia z fachowym sprzętem pod okiem instruktorów.
To drugie tego typu wydarzenie zorganizowane przez jednostki z Tuchomia i Lipnicy. W lutym zorganizowały zimowisko w Tuchomiu, teraz adepci z Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych przeszli obóz w Lipnicy. Na placu za budynkiem remizy powstał robiący wrażenie kampus z namiotami polowymi dla młodych strażaków i ich opiekunów. 24 uczestników w wieku od 10 do 15 lat zostało podzielonych na 4 zastępy. Głównym celem letniska było poznanie przez młodzież tajników pożarnictwa.
- Z inicjatywą współpracy wyszli druhowie z Tuchomia. Zimowisko zdało egzamin, nasza młodzież sporo z niego wyniosła. Dlatego już wówczas zadeklarowaliśmy, że przygotujemy podobny obóz latem. Kosztowało to trochę zachodu, ale mamy w jednostce wiele zaangażowanych osób, w tym rodziców, którzy zawsze chętnie pomagają. Letnisko w formie obozu to znakomita forma wypoczynku, choć aktywnego, oraz nauki podstaw strażackiego rzemiosła. Jestem pewien, że to zaowocuje w przyszłości, a większość z tych dzieciaków zasili kiedyś nasze szeregi – mówi Jaromir Śpiołek, prezes OSP Lipnica.
W piątek (5 lipca) po zakwaterowaniu odbył się apel, na którym młodzi druhowie zapoznali się z regulaminem i zasadami obowiązującymi podczas obozu. Odśpiewali hymn narodowy, na maszcie zawisła polska flaga. Po krótkiej przerwie odbyły się gry terenowe, połączone z zajęciami z nawigowania w terenie. Po wieczornym apelu młodzież spotkała się przy ognisku, były wspólne śpiewy przy akompaniamencie gitary.
Sobotni poranek rozpoczął się od porannego truchtu po Lipnicy. Po apelu i śniadaniu młodzi strażacy wzięli udział w zajęciach z zakresu ratownictwa technicznego. Opiekunowie wraz ze strażakami Państwowej Straży Pożarnej przeprowadzili zajęcia z udzielania pierwszej pomocy poszkodowanym w różnego rodzaju zdarzeniach (badanie urazowe, resuscytacja krążeniowo-oddechowa, ewakuacja poszkodowanych) oraz szkolili młodzież, jak korzystać z profesjonalnego sprzętu używanego w wypadkach drogowych. Druhowie trenowali z użyciem nożyc i rozpieraczy hydraulicznych na prawdziwym samochodzie. Nie zabrakło oczywiście zajęć z użyciem wody i węży gaśniczych.
W nocy soboty na niedzielę spokój uczestników letniska miał zburzyć alert i wyjazd do symulowanej akcji ratowniczej. Niestety, nie doszła ona do skutku, ponieważ nad Lipnicą pojawiły się ciężkie chmury, zagrzmiało, spadł deszcz. Niedzielę druhowie rozpoczęli od zaprawy. Następnie sami musieli przygotować sobie śniadanie, po którym wszyscy udali się na Mszę Świętą. Po obiedzie odbył się apel podsumowujący strażackie letnisko.
- Kiedyś wystarczały zawody strażackie, na które młodzi się garnęli, teraz jednak trzeba innego podejścia. Trzeba zaoferować coś więcej. Po frekwencji widać, że warto. W końcu to ci młodzi ludzie niebawem będą z nami jeździć do akcji, a w dalszej perspektywie nas zastąpią. Było bardzo intensywnie, ale też mieliśmy czas na zabawę i relaks - gry i zabawy, ping pong i siatkówka. Integracja jest szalenie ważna. Dobrze, aby młodzi strażacy poznali się już teraz. Być może kiedyś będą wspólnie gasić pożary czy ratować poszkodowanych w wypadkach. Mamy mnóstwo przykładów, sami często jeździmy do zdarzeń z sąsiednimi jednostkami. Dobrze jest wówczas znać się lepiej. To ułatwia komunikację i współpracę na miejscu akcji – mówi Damian Chamier Gliszczyński z OSP Tuchomie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie