Reklama

Zaglądamy do środka

02/05/2014 13:04
Już tylko wyposażenia i zarządcy potrzeba, by ruszył inkubator przedsiębiorczości pod bytowskim zamkiem.

Dawni uczniowie „dwójki” na podzamczu tylko z zewnątrz nie mieliby kłopotu z poznaniem swojej starej szkoły. Wnętrze, choć zachowało układ korytarzy i głównych ścian, jest zupełnie odmienione. Nowe tynki i posadzki, nowe instalacje, sanitariaty, okna i dodatkowa, mocno przeszklona klatka schodowa. W oczy rzucają się szerokie drzwi, których kolor zdradza funkcję pomieszczeń. Szare prowadzą do pokoi techniczno-socjalnych, zielone do firm wspomagających, czyli obsługi prawnej czy księgowej, wreszcie pomarańczowe do biur dla świeżo powstałych przedsiębiorstw. Szkoda, że tych ostatnich jest ledwie 5, w których w sumie powinno się znaleźć miejsce dla 7 nowych firm. W sumie to tylko 10% całej powierzchni użytkowej budynku, którego jednym z głównych celów jest przecież właśnie wspieranie raczkującej przedsiębiorczości. - Zobaczymy, jakie będą potrzeby. W przyszłości może konieczne okaże się przeznaczenie kolejnych pomieszczeń - tłumaczy burmistrz Ryszard Sylka. Atrakcją inkubatora wydaje się duża sala konferencyjna na najwyższym piętrze. Ma klimatyzację i zaplecze kateringowe. W razie potrzeby można ją przedzielić na dwie mniejsze za pomocą ruchomej przegrody. Razem z pobliskim zamkowym hotelem i restauracją mogłaby tworzyć atrakcyjną ofertę dla szkoleń, sympozjów czy zjazdów.

Teraz potrzeba tylko wyposażenia i zarządcy. To pierwsze pojawi się do końca czerwca. Z kolei zarządca zostanie wyłoniony w konkursie, do którego oferty można składać do 28.05.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do