
To raczej nietypowe dla sołeckich miejsc rekreacji. Z tego w Mądrzechowie rocznie korzysta 12-15 tys. osób!
- Wcześniej nasz plac z boiskiem znajdował się tuż przy krajówce, która przecina Mądrzechowo. Tam, gdzie teraz wznoszą się zabudowania parafii. Kiedy zaczęto ją budować, zapytaliśmy w Urzędzie Miejskim: „Co teraz?”. W odpowiedzi otrzymaliśmy pismo, w którym poinformowano nas, że możemy zagospodarować działkę pod lasem - wspomina sołtys Mądrzechowa Eugeniusz Wiatrowski. Teren był położony urokliwie tuż przy dużym kompleksie leśnym ciągnącym się w stronę Cechyn i Jabłończa. Jednak przed laty funkcjonowało tu wyrobisko naturalnego kruszywa, potem zajęte przez wysypisko. - Z tego, czego się dowiedziałem od okolicznych mieszkańców, trafiały tam różne rzeczy, m.in. kości pozostałe po uboju. Kiedy przejęliśmy ten grunt, zostało to usunięte przez gminę i Nadleśnictwo Bytów. To, co zostało, zmieniło się w kompost, który z czasem został przysypany przez sołectwo we własnym zakresie - opowiada sołtys. Na nowym terenie za pieniądze z funduszu sołeckiego stanęły wiaty, siłownia pod chmurką, wyznaczono miejsce na ognisko. Wytyczono też boisko z bramkami. Doprowadzono prąd, postawiono też toi toi. Poza tymi, którzy odwiedzali miejsce indywidualnie, w ramach spacerów czy treningów, sporo ludzi przychodziło na imprezy.
- Zaczęliśmy organizować kuligi, Dzień Dziecka, sobótki... To się przyjęło, ale nie tylko wśród naszego sołectwa. Zaglądają tu ludzie z całej gminy, a nawet dalszych miejsc. Przychodzą szkoły na zajęcia plenerowe, ekipy z bytowskich zakładów pracy na spotkania i wiele innych - wylicza E. Wiatrowski. Choć sołectwo nie pobiera opłat za korzystanie, to sołtys nie ukrywa, że na konto Stowarzyszenia na Rzecz Sołectw Gminy Bytów wędrują wpłaty od zadowolonych użytkowników. - Te uzbieranych parę groszy idzie na nasze imprezy sołeckie, jak ferie, Dzień Dziecka itd. - mówi sołtys. Miejsce wykorzystywane jest też jako baza imprez sportowych. W tym sztandarowego maratonu MTB.
- Jak szacujemy, rocznie odwiedza nasz plac rekreacyjny od 12 do 15 tys. osób. Bywa, że jednego dnia przychodzi tu po kolei kilka grup. Praktycznie ludzie zaglądają tam codziennie. A to na ognisko, poćwiczyć, pospacerować. Ta liczba nie ujmuje osób, które zaglądają tam indywidualnie, które nam tego nie zgłaszają. I proszę sobie wyobrazić, że przez te 10 lat nic specjalnego tam nie zniszczono. Oczywiście zdarzają się grupy, które po sobie nie posprzątają, ktoś przewróci toi toi, ale nie ma malowania, niszczenia, a przychodzą różni ludzi - mówi sołtys.
Wkrótce na placu otwarty zostanie nowy obiekt. To spora parterowa świetlica z zapleczem kuchennym, sanitarnym i tarasem. Kiedy w niedawno odwiedziliśmy to miejsce, gotowe były już fundamenty. - Wcześniej świetlica wiejska znajdowała się przy ul. Brylantowej, w najstarszej części Mądrzechowa. Była w fatalnym stanie. Podłoga się zarywała, tynk odpadał. Nasi lokalni przedsiębiorcy pomagali naprawiać, malowaliśmy to. Gmina podejmowała próby remontu, ale spece od budownictwa powiedzieli, że najlepiej byłoby zburzyć i postawić od nowa. W końcu burmistrz obiecał, że Gmina postawi nowy obiekt. Czekaliśmy długo, pytając o nią na każdym zebraniu wiejskim. No i teraz trwa budowa - mówi E. Wiatrowski.
Sołtys nie obawia się, że sala będzie stała pusta. - Zajęcia będą prowadzili nauczyciele mieszkający w naszej okolicy, np. angielskiego. Mówią, że chętnie się w to zaangażują. Myślimy też o wieczorach karcianych i wielu innych. Mamy wielu aktywnych mieszkańców. Nasza wieś żyje. Jest dla kogo to budować. Nie planujemy wesel czy zabaw, chyba że dla sołectwa, dla naszych dzieci czy seniorów - snuje plany sołtys. Budowa ma się zakończyć w tym roku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie